Brutalna okładka po śmierci syna Leszka Millera. Polityk z trudem powstrzymał łzy
Rodzina Millerów przeżywa obecnie trudny okres w życiu. Samobójstwo Leszka Millera Jr. Niektóre treści nie tylko nie spodobały się najbliższym zmarłego, ale także w dużym stopniu przekroczyły granice dobrego smaku.
03.09.2018 | aktual.: 03.09.2018 13:07
"Ojciec wybrał politykę, a syn sznur" - głosiła weekendowa okładka Faktu. Takie zachowanie dziennikarzy nie spodobało się przede wszystkim Stowarzyszeniu Press Club Polska, które stwierdziło, że w ten sposób "pogwałcono żałobę" całej rodziny.
Na reakcję Millerów długo czekać nie trzeba było. Leszek Miller podziękował za zainteresowanie i sprzeciw wobec takiego zachowania:
Premiera wsparli internauci, którzy chociaż nie zawsze popierali go politycznie, takie zachowanie ocenili jako niewłaściwe:
- Panie Premierze. Nie jest Pan z mojej bajki, ale mam uczulenie na bydło, uważające się za dziennikarzy. Tu jestem po Pana stronie i całym sercem jestem przeciwny takiemu chamstwu i prymitywizmowi. Moje wyrazy współczucia. Niech Pan się trzyma.
- Przeciwne barykady , ale nie w takim momencie , siły i wytrwałości , Panie Leszku !!
- Szczere kondolencje. Światopoglądowo możne nas różnic wszystko ale m takich chwilach jest zal i pamieć w modlitwie. Nie ma nic gorszego niz strata dziecka. Niech sie pan trzyma.
- Pomimo tego, że moje poglądy wiele spraw są zupełnie przeciwne, pragnę jednak przekazać najszczersze wyrazy współczucia w tej trudnej chwili, przykro mi, że takie zwykłe chamstwo i prostactwo dotknęło Pana.
Dodajmy, że redaktor naczelny tabloidu Robert Feluś przeprosił za tamtą okładkę, przyznając, że:
Wierzycie w takie tłumaczenia?