Małgorzata Rozenek o prawach kobiet. Padły bardzo mocne słowa. "To jest zrealizowany i zaplanowany już dawno temu szturm"
Małgorzata Rozenek to znana prezenterka telewizyjna. Prowadziła programy: Perfekcyjna pani domu, Piekielny hotel, Projekt Lady. Wielu obserwatorów najbardziej interesuje jednak jej życie prywatne. Przypomnijmy, że poprzednim partnerem Gosi był znany aktorek Jacek Rozenek. Małżeństwo zostało rozwiązane w 2013 roku. Jeszcze w tym samym roku związała się ona z piłkarzem Radosławem Majdanem. Para pobrała się po trzech lata. Mają razem jedno dziecko: synka Henryka (ur. 2020). Wychowują też synów Stanisława (ur. 2006) i Tadeusza (ur. 2010) z poprzedniego związku Małgorzaty.
"Perfekcyjna pani domu", mimo opieki nad trzema synami, ma czas na to, aby na bieżąco śledzić ważne wydarzenia społeczne i polityczne w naszym kraju. Często nie ukrywa ona swoich poglądów. W rozmowie z naszą reporterką zabrała głos w sprawie możliwego zaostrzenia ustawy antyaborcyjnego. Co powiedziała?
Małgorzata Rozenek o prawach kobiet. Co powiedziała?
Małgorzata Rozenek – jak nietrudno się domyśleć – jest przeciwniczką odbierania kobietom praw reprodukcyjnych. Powiedziała nam:
To, co się ogląda ostatnimi czasy, i to, co się słyszy, i projekty, które są przygotowywane – szczególnie ten ostatni, to jest realizowany i zaplanowany już dawno temu szturm na prawa kobiet.
Zdaniem Gosi nie możemy pozostać bierni w tym temacie:
My żyjemy w takiej rzeczywistości, w której coraz więcej tych praw jest odbieranych i naprawdę musimy głośno przeciwko temu protestować.
Jakie jest wasze zdanie w tym temacie? Warto dodać, ze Małgorzata już kilka miesięcy temu uderzała w bliźniacze tony. Mówiła:
Jestem daleka od tego, by popadać w tego typu tony, ale powiem szczerze, że to co się dzieje jest bardzo niepokojące i ja się wcale nie dziwię, że dzietność w naszym kraju wygląda tak, jak wygląda.
Dodała, że działania partii rządzącej w stosunku do praw kobiet, ale również inne sprawy, powinny być "politycznym samobójstwem".
Wszystko to, co wydarzyło się jeszcze przed pandemią i wszystko to, co się wydarzyło w momencie, gdzie powinniśmy walczyć z trudną bardzo dla wszystkich sytuacją pandemiczną: zaostrzenie prawa aborcyjnego, doprowadzenie do wściekłości, całkowicie uzasadnionej, kobiet było bardzo nieodpowiedzialne i powinno być politycznym samobójstwem – objaśniła.
Gosia nie jest nastawiona negatywnie tylko do prawicy i rządu. Celebrytka krytycznie wypowiada się też o działalności Kościoła Katolickiego. Z tego powodu nie chce ochrzcić Henryka.
Ciężko mi zabiegać o uczestnictwo w takiej organizacji. Kościół katolicki nie akceptuje metody in vitro, a dzięki temu trzech moich synów jest na świecie. Trudno mi zabiegać o uczestnictwo w organizacji, która głosi też inne nieakceptowalne dla nas rzeczy. Mówię tu m.in. o niewspieraniu środowisk LGBT czy tuszowaniu pedofilii.
Z tych wypowiedzi wynika jednoznacznie, że Małgorzata ma serce po lewej stronie.