Scenarzystka wyznała, że była świadkiem wielu nagłych "wskrzeszeń" talentu.
Wiem, że są aktorzy, którzy się dobrze zapowiadają. Czasem jest tak, że ta dobra zapowiedź nie skutkuje rozwojem tego talentu i drogi zawodowej w dobrym kierunku. Takich przypadków jest sporo. Natomiast ja jestem daleka od takich ocen, bo byłam świadkiem wielu nagłych wskrzeszeń, że nagle aktor, albo aktorka, o których wydawało się, że zapomnieliśmy, albo grał w jakiś B produkcjach, nagle gra jakąś wybitną rolę, za którą dostaje nagrodę na festiwalu w Gdyni czy gdzieś indziej i staje się rozchwytywany i bardzo popularny.
Następnie odniosła się do sytuacji ze swojego życia:
Ja miałam taką przygodę z Dorotą Kolak, która grała w moim serialu Radio Romans, potem przypomniałam sobie o niej przy okazji Barw Szczęścia, a później, nie mówię, że z mojego powodu, ale nagle zagrała kilka ról w różnych filmach i serialach, które bardzo tę aktorkę wylansowały. Teresa Lipowska przez kilka lat myślała, że jest na tej artystycznej emeryturze, kiedy dostała propozycję zagrania w M jak Miłość. Więc naprawdę bywa różnie.
Zdaniem Ilony, przyczyną wyczerpania kariery często bywa fakt, że aktor jest... wszędzie:
Czasem jest tak, że ta kariera się wyczerpuje dosyć szybko dlatego, że aktor jest wszędzie i następuje znudzenie i znużenie. Każdy z nas potrafi wymienić nazwiska takich aktorów i aktorek, którzy grali w trzech serialach jednocześnie emitowanych o tej samej porze, a jednocześnie widziano ich w komediach romantycznych.
Nasza rozmówczyni wskazała przykład Tomasza Karolaka.
Aktor, który swój potencjał rozmienił na drobne, to moim zdaniem Tomasz Karolak. To bardzo zdolny aktor. Ale ja naprawdę chciałabym go zobaczyć w jakieś roli dramatycznej, a nie w takich samych wygłupach, które już widziałam sto razy. On jest w tym bardzo dobry, bardzo jest fajnie, ja się z tego zawsze śmieje. To jest zawsze mocny punkt, nawet gdy to jest epizod. Ale ja chciałabym go zobaczyć w roli na miarę jego talentu.
Jakie jest wasze zdanie w tym temacie?