Pojawił się nowy trop w sprawie śmierci Ewy Tylman! Prawie rok od zamknięcia śledztwa!
Od zaginięcia i tragicznej śmierci Ewy Tylman minęły już niemal dwa lata. Sprawę badali funkcjonariusze policji, badali prywatni śledczy, badał ją również Krzysztof Rutkowski - z pozoru zakończona, wciąż kryje w sobie sporo niedomówień i niedopowiedzeń. Jak donoszą dziennikarze z portalu Kryminalna Polska, udało im się dotrzeć do nieznanych wcześniej nagrań z monitoringu, które podważają podawane przez sąd informacje.
03.07.2017 | aktual.: 03.07.2017 16:51
Na nagraniach z kamer miejskiego monitoringu widać, że Ewa około trzeciej w nocy używała swojego telefonu komórkowego. Nagranie to załączone było do akt sprawy, jednak według prokuratury telefon Ewy zniknął z zasięgu odbiorników około 1:47 w dniu jej zaginięcia.
Według nagrania po opuszczeniu klubu Mixtura, Ewa i Adam Z. którego skazano za jej zabójstwo poszli pod centrum handlowe Kupiec Poznański, pod którym spędzili blisko godzinę. Tylman siedziała na ławce bawiąc się telefonem, a morderca przechadzał się w pobliżu.
Kadr z nagrania, który dziennikarze opublikowali na stronie i na swoim profilu na Twitterze pochodzi z godziny 2:50:12. Widać na nim Ewę trzymającą w ręku telefon komórkowy.
Ewa Tylman została zamordowana
Sprawa Ewy Tylman oficjalnie została zamknięta 10 listopada 2016 roku, niemal 12 miesięcy od chwili jej zaginięcia 23 listopada 2015 roku. Adam Z. został oskarżony o to, że przewidując możliwość pozbawienia życia Ewy zepchnął ją ze skarpy, a potem nieprzytomną wepchnął do wody
Czy śledztwo zostało przeprowadzone w zły sposób, a fakty zatajone przed rodziną Ewy? Przyznacie, że wygląda to nieco podejrzanie.