Eurowizja 2025. Justyna Steczkowska we łzach po awansie do finału. "To moja ostatnia szansa"
Za nami pierwszy półfinał konkursu Eurowizji 2025, w którym wzięła udział Justyna Steczkowska. Już wiemy, że reprezentantkę Polski zobaczymy w zmaganiach w wielkim finale, który odbędzie się 17 maja. Tak na gorąco Steczkowska skomentowała swój sukces.
Za nami pierwszy półfinał konkursu Eurowizji 2025, w którym wystąpiła reprezentantka Polski. Justyna Steczkowska zaprezentowała spektakularny show, który zapewnił jej udział w wielkim finale. Gwiazda udzieliła wywiadu "na gorąco" tuż po ogłoszeniu wyników. Steczkowska nie ukrywała, że zabrakło jej słów, aby opisać, jak się cieszy, a w jej oczach pojawiły się łzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Jarmołowicz o życiu prywatnym i stosunkach z rodziną Królikowskich. Jaką babcią jest Małgorzata Ostrowska? "Musiałaś"
Justyna Steczkowska w pierwszym wywiadzie tuż po awansie. Nie kryła emocji
Justyna Steczkowska, która w pierwszym półfinale Eurowizji 2025 wykonała utwór "Gaja", awansowała do wielkiego finału show, który odbędzie się już 17 maja. Tuż po występie Steczkowska nie ukrywała, że była bardzo poruszona i nie mogła znaleźć odpowiednich słów. Jak przyznała w wywiadzie, który pojawił się na profilu "Dobry wieczór Europo!" na platformie YouTube:
Jestem tak bardzo szczęśliwa. Jestem poruszona. To jest jak ekstaza. (...) Nie mam słów, aby opisać, co czuję w środku. Płonę. (...) Czuję się świetnie na scenie. Muzyka i scena to pasja w moim życiu. Czuję się świetnie z tym, że ludziom podobał się mój występ. To jest piękne i absolutnie wspaniałe.
Justyna Steczkowska szczerze to przyznała. "To moja ostatnia szansa"
Justyna Steczkowska, która po 30 latach powróciła na eurowizyjną scenę, przyznała w wywiadzie, że to jej ostatnia szansa, aby wystąpić w konkursie Eurowizji. Przypomniała, że ma 52 lata i jest najstarszą wokalistką w tegorocznych zmaganiach.
Dziękuję wam za szansę, ponieważ to moja ostatnia szansa. Wiecie, że mam 52 lata, więc to jest ostatnia Eurowizja dla mnie.
Gwiazda na pytanie o to, ile pracy włożyła w swój występ, przyznała, że zawsze daje z siebie sto procent.
Od dzieciństwa byłam ciężko pracującą dziewczyną. Pracuję każdego dnia. Jeśli nie gram koncertu, to idę na siłownię, śpiewam, chodzę przez cały czas na różne lekcje. Jestem też matką trójki dzieci, więc mam bardzo dużo do zrobienia codziennie.
Na koniec rozmowy Justyna Steczkowska zwróciła się w języku polskim do wszystkich swoich fanów, dziękując im za ogrom wsparcia, które otrzymała.
Dziękuję za tę szansę - powiedziała, a w jej oczach pojawiły się łzy.