Dorota Szelągowska zwróciła się do matek. Nie gryzła się w język: "Nie rozumiem, że ktoś może mieć inaczej"
Dorota Szelągowska zajęła się tematem ciałopozytywności, który nie jest jej obcy. Dziennikarka stwierdziła, że błędnie pojmujemy jego istotę. Zwróciła się do matek.
Dorota Szelągowska zaczynała karierę w mediach w programie "Rower Błażeja" w 1998 r., ale rozpoznawalność przyniosły jej dopiero programy wnętrzarskie w TVN. Przełomem był autorski cykl "Dorota was urządzi" w TVN Style, który uczynił ją jedną z najpopularniejszych projektantek wnętrz w Polsce. Szelągowska prowadziła także takie formaty jak "Domowe rewolucje" w HGTV oraz "Polowanie na kuchnię". Jej programy cieszą się dużą popularnością dzięki praktycznym poradom i spektakularnym metamorfozom mieszkań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dorota Szelągowska o mieszkaniu w Hiszpanii. "Jest taniej, niż w Polsce"
Dorota Szelągowska o ciałopozytywności
Ciałopozytywność to ruch społeczny, który promuje akceptację i szacunek wobec różnorodności ciał, niezależnie od ich rozmiaru, kształtu czy wyglądu. Jego celem jest budowanie pewności siebie, walka z hejtem i przeciwdziałanie presji idealnego wyglądu. W praktyce ciałopozytywność zachęca do samoakceptacji i wspiera osoby, które spotykają się z krytyką z powodu swojego wyglądu. Dorota Szelągowska zwróciła jednak uwagę, że niektórzy źle pojmują ideę ciałopozytywności.
Mam wrażenie, że od 10 lat w moich mediach społecznościowych jest bardzo dużo o akceptacji, o ciałopozytywności i też o prawdzie. Mój wywiad do "Wysokich Obcasów" spotkał się z dużym odzewem, bo my zupełnie bez sensu rozumiemy ciałopozytywność jako zaniedbanie albo jako leżenie na kanapie, w********e chipsów albo jak ktoś jest gruby i mówi, że się akceptuje, to nie może schudnąć, bo potem ma falę hejtu - stwierdziła w rozmowie z Plejadą.
Dorota Szelągowska apeluje do matek
Szelągowska stwierdziła, że ciałopozytywność powinna być naturalną sprawą. Wtedy też młodsze pokolenia zaczną inaczej na siebie patrzeć.
Ciałopozytywność to jest czułość do siebie i dla mnie to są bardzo proste rzeczy, które są oczywiste. Nie rozumiem, że ktoś może mieć inaczej, natomiast nie wiem, każdy chyba musi w tym dorosnąć. Mam nadzieję, że przyszłe pokolenia będą miały prościej, natomiast musimy wiedzieć, że naszym córkom nie wystarczy, że mówimy im, że są śliczne.
Dorota Szelągowska powróciła do znanego powiedzenia, że "przykład idzie z góry" Dzieci naśladują rodziców, więc to rodzice muszą najpierw zacząć lubić siebie, żeby dać dobry wzór.
One muszą widzieć matki, które siebie lubią, bo one chcą być takie jak my, więc jeżeli chcemy im przekazać nienawiść do ciała, to nienawidźmy swojego ciała dalej - powiedziała z przekąsem.