Dorota Szelągowska pokazała się bez makijażu. "Człowiek wymięty i niewyjściowy"
19.08.2024 11:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dorota Szelągowska, popularna dekoratorka wnętrz i osobowość telewizyjna, postanowiła pokazać się swoim fanom w zupełnie naturalnej odsłonie. Bez filtrów i bez makijażu, celebrytka ujawniła swoją prawdziwą twarz.
Dorota Szelągowska, znana przede wszystkim jako dekoratorka wnętrz i gospodyni autorskich programów telewizyjnych, pokazała się w wersji saute. Córka Katarzyny Grocholi nie ma problemu z pokazywaniem siebie w naturalnej odsłonie. Tym razem zrobiła to prosto po wyjściu z łóżka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dorota Szelągowska bez makijażu
Dekoratorka wnętrz niejednokrotnie pokazała, że ma w sobie dużo odwagi i pewności siebie, a do tego potężny dystans. Dziś rano opublikowała nagranie tuż po wyjściu z łóżka. Na filmie widzimy ją, jak trzyma na rękach swojego psa, który swoje waży, wszak nie jest już szczeniaczkiem.
Tak wyglądam zanim w ogóle wiem jak się nazywam. I umówmy się, pies jest też trochę po to, żeby nie ważne jak człowiek jest wymięty i niewyjściowy, mógł zostać obdarzonym szaleńczym tańcem radości na swój widok. Bezcenne. Bo koty, to na mój widok żądają wyłącznie napełnienia misek. A jak u Was? - napisała.
Pupil Szelągowskiej zrobił furorę w sieci
Fani Doroty Szelągowskiej nie pozostali obojętni na jej nagranie, a największe komplementy zgarnął jej uroczy pies rasy goldendoodle - mieszaniec golden retrievera i pudla królewskiego. Komentarze pod postem były pełne zachwytu i historii internautów, związanych z ich czworonogami.
"Psy są niesamowite. wychodzisz na śmietnik wracasz za 3 minuty a szczęście i radość jakby cie tydzien nie widział", "U mnie podobnie...pies wariuje z radosci jakby mnie od roku nie widział ... a kot prowadzi prosto do miski i drze się wniebogłosy jakby od roku nie jadł", "Moja sunia ma już 6 lat, waży 35 kg i siwy pysk. W głowie natomiast nadal jest szczeniak. I uwielbiam w niej tego motylka" - brzmią komentarze.