Dorota Gawryluk mówiła o emeryturach Polek. Nie kryła oburzenia
Dorota Gawryluk niezbyt pozytywnie wypowiedziała się o emeryturach Polek. – Jest to tak drażliwy temat, że żaden polityk go nie podejmie – stwierdziła prezenterka Polsatu. Wspomniała też o "głodowych emeryturach".
Dorota Gawryluk ostatnio gościła w "Halo, tu Polsat", by promować swój program "Lepsza Polska". Prezenterka, która w zeszłym roku przez wiele tygodni traktowana była w mediach jako kandydatka do startu w wyborach prezydenckich, w rozmowie z Krzysztofem Ibiszem i Pauliną Sykut-Jeżyną poruszyła temat systemu emerytalnego w Polsce. Nie ma najlepszego zdania w sprawie obecnej sytuacji Polek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Urszula Dudziak nie jest zadowolona ze swojej emerytury. "Jesteśmy traktowani przez rząd po macoszemu"
Dorota Gawryluk grzmi na emerytury Polek. Mówi o dyskryminacji
Dorota Gawryluk wskazała, że politycy niewystarczająco dbają o sytuację polskich emerytek. Stwierdziła:
System emerytalny i wiek emerytalny to jest trochę takie zgniłe jajo. Jedni mówią, że wystarczy zachęcać kobiety do dłuższego czasu pracy, ale wydaje mi się jednak, że to jest za mało. Jest to tak drażliwy temat, że żaden polityk go nie podejmie (...), bo to jest niepopularne.
Prezenterka Polsatu kontynuowała temat emerytur, zwracając uwagę na wysokość świadczeń, które w przyszłości otrzymają seniorzy w Polsce. Powiedziała:
Okazuje się, że jesteśmy bankrutami, jeśli chodzi o system emerytalny. Cokolwiek zrobimy, grożą nam "głodowe emerytury", ale nie ma rozwiązań, które by tę sytuację naprawiły...
Dorota Gawryluk przypomniała też, że wiek emerytalny kobiet to 60 lat, a dla mężczyzn – 65 lat. Z wyraźnym niezadowoleniem zwróciła też uwagę na różnice w wysokości wypłat dla seniorów i seniorek, mówiąc:
My, kobiety, będziemy miały emeryturę o 50% niższą niż Krzysztof i panowie pracujący tutaj w studiu. Nawet jeśli ten wiek emerytalny wzrośnie, to i tak będziemy mieć niższą, dlatego, że mamy krótsze okresy pracy...
Dorota Gawryluk stwierdziła też, że kobiety są "dyskryminowane" w systemie emerytalnym m.in. w związku z tym, że rodzą dzieci.