TYLKO U NAS: Doda długo szukała reżysera do swojego filmu. "Zmieniali ich częściej, niż ja mężów"
Doda szykuje się do premiery filmu dokumentalnego o swoim życiu. W rozmowie z reporterką Jastrząb Post ujawniła, że podziękowała za współpracę kilku reżyserom. – Jedyną szansą była osoba, która nie ma nic wspólnego z show-biznesem – podkreśla.
Doda jakiś czas temu zapowiedziała, że kręci film dokumentalny o sobie. "Chciałabym w końcu opowiedzieć historię prawdziwą o sobie" – powiedziała nam kilka tygodni temu. Teraz ujawniła, na jakim etapie jest tworzenie produkcji dokumentu o jej życiu.
POLECAMY: Doda oceniła wyjazd Justyny Steczkowskiej na Eurowizję. Wskazuje, co by zmieniła w jej występie
Doda wyrzuciła kilku reżyserów ze swojego filmu. "Druga połowa uciekła"
Zapytaliśmy Dodę o to, jaki wpływ ma na ostateczny kształt filmu o sobie. Piosenkarka w rozmowie z reporterką Jastrząb Post zapewniła:
Mam dużo do powiedzenia, bo opowiadam całe moje życie. Codziennie jestem na planie i codziennie opowiadam po pięć lat tej kariery, a działo się w ciągu pięciu lat u mnie więcej niż u niektórych przez dziesięć, więc jest tego dużo. Wszystkie archiwa, cała ta chronologia, zapraszani goście...
Doda w trakcie rozmowy ujawniła, że długo wybierała reżysera filmu o sobie, bo ten kilkukrotnie się zmieniał. Niektórym filmowcom sama podziękowała za współpracę, ale byli też tacy, którzy z własnej woli zrezygnowali z pracy nad szumnie zapowiadaną produkcją. Piosenkarka powiedziała nam:
Proces podpisywania kontraktu trwał dwa lata i był to najdłużej podpisywany kontrakt w moim życiu, m.in. dlatego, że w kontrakcie musiało paść nazwisko reżysera. Zmieniany był on bardzo często – chyba częściej niż ja mężów – sześć razy, z czego połowa zmieniałam ja, a druga połowa uciekła, bo wystraszyła się konsekwencji. Ci reżyserzy nie umieliby podejść do tego rzetelnie, z prawdą i bez strachu, pokazać rzeczy takie, jakie są, bo by się bali, że innym podpadną i wtedy stracą swoją pracę i nie będą mogli się dalej prześlizgiwać. Jedyną szansą była tylko i wyłącznie osoba, która nie ma nic wspólnego z show-biznesem, nie da się jej przekupić, nie ma tu znajomości, nic też nie zyska, a po prostu chce zrobić film rzetelny, tak jak go widzi i słyszy od różnych ludzi.
Doda przy okazji podkreśliła, że do występu w filmie biograficznym zaprosiła osoby, którym nie jest lub nie było jej po drodze. Zaznaczyła:
Tak ważne było dla mnie, żeby każdy – nawet mój wróg – mógł przyjść i powiedzieć swoją wersję, żeby można było wyciągnąć puentę i kwintesencję. Bo przecież czasami też mogę być przewrażliwiona, za bardzo brać do siebie pewne rzeczy, przerysowywać je w swojej głowie.
Doda pisze książkę autobiograficzną. "Zagęszczam ruchy"
Podpytaliśmy Dodę również o planowane wydanie jej książki autobiograficznej. Artystka wierzy, że publikacja będzie chętnie kupowana przez czytelników. Mówi nam:
Myślę, że zostanie bestsellerem. Chciałabym ją wydać jeszcze przed premierą filmu, więc już zagęszczam ruchy!