Córka Urszuli Dudziak o chorobie, która zniszczyła jej życie i nałogu. "Miałam 5,4 promila". Tak teraz żyje Mika Urbaniak
Pierwszy solowy album Miki Urbaniak, Closer, otrzymał w 2010 roku nagrodę polskiego przemysłu fonograficznego Fryderyk w kategorii: Album roku pop. Córka Urszuli Dudziak objawieniem polskiego rynku muzycznego. Zamiast iść za ciosem, wpadła w czarną dziurę i zaprzepaściła rozwój kariery. Dziś już wiemy dlaczego. Alkohol, depresja i choroba afektywna dwubiegunowa nie pozwalały jej żyć pełną piersią.
23.12.2022 | aktual.: 23.12.2022 16:11
Z problemami zaczęła zmagać się już jako nastolatka. Po alkohol sięgnęła mając zaledwie 19 lat, było to wczasach, gdy chodziła do amerykańskiego college’u. Wówczas zaczęła mieć fobię społeczną i lęki, które sprawiały, że nie była w stanie opuścić własnego pokoju. Nie ruszała się zatem z miejsca bez malutkiej buteleczki trunku w swojej torebce - ten dodawał jej odwagi.
Gdy wróciła ze Stanów do Polski nie spowodowało to, że jej problemy zniknęły. Wręcz przeciwnie zaczęła jeszcze więcej imprezować i doprowadzała się do okropnego stanu.
Urszula Dudziak o walce Miki Urbaniak z chorobą i nałogami
Mika przyznała się również do tego, że poza alkoholem w grę wchodziły również narkotyki, których sobie nie odmawiała. Chorobę dwubiegunową zdiagnozowano u niej dopiero w 2004 roku. Wcześniej z problemami próbowała radzić sobie za pomocą używek.
Po wielu latach walki z nałogiem w końcu córce Urszuli Dudziak udało się pomóc. To wszystko dzięki rodzinie, która jej nie opuściła i specjalistom, którzy wdrożyli odpowiednie leczenie.
Choroba Miki to problem nie tylko jej, ale całej rodziny. O wszystkim opowiedziała Urszula Dudziak, która ma nadzieję, że historia jej córki zmotywuje inne osoby do tego, aby udały się po pomoc do specjalistów.
Miejmy nadzieję, że teraz będzie już tylko coraz lepiej.