Piotr Starak nie był w motorówce sam. Co wiadomo o kelnerce, z którą płynął i co się z nią teraz dzieje?
Piotr Woźniak-Starak zginął w wypadku na jeziorze Kisajno. W trakcie manewru skręcania wypadł z łodzi motorowej. Jego ciało odnaleziono kilka dni później. Co stało się z kobietą, która mu towarzyszyła?
19.08.2023 | aktual.: 19.08.2023 14:37
Śmierć Piotra Woźniaka-Staraka
Mąż Agnieszki Woźniak-Starak i producent filmowy płynął w nocy motorówką po jeziorze Kisajno. Wielokrotnie wracał tak z restauracji, w której Starakowie lubili spędzać czas do późnych godzin, gdy przebywali w domu na Mazurach. Według późniejszych ustaleń policji wyszło na jaw, że podczas wykonywania manewru skrętu wpadł do jeziora.
Poszukiwania trwały kilka dni. Wszyscy mieli nadzieję, że znajdą go żywego. W końcu jednak znaleziono jego ciało. Nie jest tajemnicą, że Piotr Woźniak-Starak podróżował wtedy z kelnerką Ewą, której udało się przeżyć wypadek. Kobieta także wypadła z motorówki i znalazła się w wodzie, ale udało jej się dopłynąć do brzegu. Jak potoczyły się jej losy?
Piotr Woźniak-Starak nie płynął sam
Obecność w motorówce kobiety byłą przyczyną różnych plotek. Według jej zeznań Piotr zaproponował jej podwiezienie do domu, gdy skończyła swoją zmianę w restauracji, której był gościem.
Z Ewą starała się skontaktować prasa i inne media. Kobieta jednak konsekwentnie unikała jakichkolwiek rozmów w sprawie wypadku i Piotra Woźniaka-Staraka. Nie chciała udzielać żadnych komentarzy i wypowiedzi. Gdy ktokolwiek próbował się do niej zbliżyć, spotykał się z groźbami.
W końcu kobieta jakby zapadła się pod ziemię. Dla pewności skasowała konto na Facebooku. Ostatecznie Fakt dowiedział się, że wróciła do rodzinnej miejscowości. Jakiś czas temu odkryto, że znów założyła konto na Facebooku. Dodała zdjęcie na łodzi, które podpisała tylko jednym słowem "żyję".