Michał Szpak przesadził? To, co zrobił z Bursztynowym Słowikiem w garderobie, zszokowało część fanów
Michał Szpak był jedną z gwiazd drugiego dnia Top of the Top Sopot Festival 2022. Na jednym z największych muzycznych wydarzeń w Polsce pojawia się on regularnie. Nic dziwnego, ponieważ odkąd wziął udział w programie X-Factor w 2011 roku nie może narzekać na brak fanów i nowych przebojów. Obok niego zdecydowanie nie można przejść obojętnie. Na samym początku kariery zyskał przydomek kolorowego ptaka polskiej sceny muzycznej i cały czas udowadnia, że na to miano jak najbardziej zasługuje.
18.08.2022 | aktual.: 18.08.2022 14:49
Daleki jest od banałów w swojej twórczości – także w stylu, jaki prezentuje na scenie i poza nią. Zawsze dba o niesamowite kreacje, w których prezentuje swoje piosenki. Nie storni też od bardzo wyrazistego makijażu czy manicure. Jego znakiem rozpoznawczym są przede wszystkim siejące do pasa, kręcone włosy.
Michał Szpak na Top of the Top Sopot Festival 2022. Co zrobił z Bursztynowym Słowikiem?
Michał pojawił się na sopockiej scenie 17 sierpnia i wraz z innymi wykonawcami zawalczył o prestiżową nagrodę Bursztynowego Słowika. Wykonał przed publicznością utwór 24na7, który podbił ich serca. To właśnie dzięki głosom fanów w jego ręce trafiła statuetka. Dziękując za to wyróżnienie, tajemniczo zapowiedział też nowości:
Michał Szpak po odebraniu statuetki wygłosił krótką przemowę, a po zejściu ze sceny nie przestał szokować. Wrzucił na swój profil zdjęcia z nagrodą, którą włożył sobie… między uda:
Niestety, ale to jak odważnie potraktował statuetkę, nie spodobało się wszystkim jego fanom. W komentarzach pod zdjęciem pojawiło się kilka krytycznych uwag:
Pod wpisem muzyka znalazły się także gratulacje, które zdecydowanie przeważały. W kolejnym wpisie artysta podkreślił, jak ważny dla niego jest Bursztynowy Słowik. Zdradziła, że na deskach sopockiej Opery Leśnej towarzyszyły mu szczególne emocje. Czuł się tak, jakby śpiewał na scenie po raz pierwszy:
Przy okazji pogratulował innym artystom i podziękował fanom:
Widać, że posiadanie jednej z najbardziej prestiżowych muzycznych nagród w Polsce sprawiło Michałowi mnóstwo przyjemności. To dla niego też szczególny moment, bo dziś sam tworzy swoje piosenki i oddaje w ręce słuchaczy to, co jest dla niego najważniejsze, nie idąc na żadne kompromisy oferowane przez wytwórnię płytową czy menadżerów.
Jeszcze raz gratulujemy. Poniżej przebój, którym Szpak podbił sopocką Operę Leśną.