Zaskakująca ostatnia prośba męża Celine Dion przed śmiercią. Rene Angelil postawił gwiazdę w trudnej sytuacji
Niezwykle smutne chwile w życiu Celine Dion. Niedawno informowaliśmy, że po długiej i ciężkiej chorobie zmarł jej mąż, Rene Angelil. Mężczyzna zmagał się z nowotworem. Angelil był menadżerem artystki od 1981 roku. Wielki smutek artystki pogłębił się jeszcze bardziej, ponieważ kilkadziesiąt godzin później zmarł jej brat. Mężczyzna przegrał walkę z rakiem gardła, języka i mózgu.
20.01.2016 | aktual.: 21.01.2016 00:50
Trwają przygotowania do pogrzebu męża piosenkarki. Okazuje się, że dużą część ceremonii Rene zaplanował przed swoją śmiercią. Jednym z jego życzeń było, aby w ostatniej drodze towarzyszyła mu jedna z piosenek żony.
Zobacz także
Do tej pory nie było wiadomo, jak szybko artystka wróci na scenę. Strata dwóch najbliższych dla siebie osób była dla niej dużym ciosem i mówiło się o tym, że po śmierci męża, Celine nie wróci już do muzyki. Według magazynu People, sytuacja ma się wręcz odwrotnie. Wokalistka wystąpi w Las Vegas już w najbliższą sobotę, dzień po pogrzebie męża. Wolą zmarłego było, aby artystka nie przerywała swojej kariery:
Mimo kontrowersji wokół tej decyzji, mówi się o tym, że szybki powrót Celine na scenę może być dla niej rodzajem terapii. Praca często okazuje się najlepszą drogą ucieczki od ciężkich chwil. Mamy nadzieję, że piosenkarka z dnia na dzień będzie coraz silniejsza.