Borys Szyc był bliski śmierci. Przez lata walczył z wyniszczającym nałogiem
Borys Szyc całymi latami walczył z alkoholizmem. – Z paroma kolegami kiedyś piłem tylko winiuńcio. Sześć butelek na głowę. Wymyślamy różne rzeczy, żeby sobie ten alkohol uprzyjemnić. Ja już wiedziałem na studiach, że coś jest nie tak – mówił w rozmowie z Markiem Sekielskim. Jego walka o zdrowie rozpoczęła się w 2013 roku. Dziś nie jest sam i może liczyć na wsparcie ukochanej żony, Justyny Szyc-Nagłowskiej.
4 września Borys Szyc obchodzi swoje 47. urodziny. Aktor wiedzie udane życie prywatne, choć nie zawsze tak było. Przed laty stoczył walkę o swoje zdrowie. Dziś nie robi tajemnicy z tego, że udało mu się przezwyciężyć alkoholizm.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Qczaj o życiu w trzeźwości, walce z uzależnienieniem, problemach psychicznych i okaleczaniu własnego ciała.
ZOBACZ TEŻ: Pomogła mu wyjść z uzależnienia? Karolina Gorczyca i Krzysztof Czeczot o używkach i ślubie w tajemnicy
Borys Szyc wyszedł z alkoholizmu. Wcześnie zauważył objawy
Problemy Borysa Szyca zaczęły się w czasach jego młodości, o czym opowiedział goszcząc na jednym ze spotkań w ramach festiwalu Pol'and'Rock.
Z paroma kolegami kiedyś piłem tylko winiuńcio. Sześć butelek na głowę. Wymyślamy różne rzeczy, żeby sobie ten alkohol uprzyjemnić. Ja już wiedziałem na studiach, że coś jest nie tak – ujawnił w 2023 roku.
W książce "Polska na odwyku" Marka Sekielskiego Szyc zdradził, do czego doprowadził go nałóg. Pod wpływem alkoholu zdarzało mu się leżeć na ulicy. Był też blisko utraty domu. – W ogóle byłem blisko śmierci parę razy. Mam niezłego farta, że miałem wytrzymały organizm. I to wszystko przeżyłem – dopowiedział.
Borys Szyc musiał sięgnąć po fachową pomoc. Poszedł na terapię
W okolicach 2005 roku Borys Szyc po raz pierwszy zgłosił się do Bohdana Woronowicza – założyciela znanego ośrodka terapeutycznego w Warszawie. Już wtedy był wziętym aktorem i zabolało go to, co usłyszał od cenionego eksperta.
"Pan jest chory? Panu się wydaje, że pan jest chory?". "Właśnie, chyba nie jestem"… "To po co pan do mnie przychodzi? Pan idzie się nachleje. Pan najwyżej zdechnie na ulicy" – zrelacjonował rozmowę z Woronowiczem, specjalnie dla Marka Sekielskiego.
W 2008 roku miejsce miała głośna, medialna afera. Sąd na dwa lata pozbawił aktora prawa jazdy za prowadzenie pod wpływem alkoholu. To wydarzenie nie spowodowało u Borysa widocznej poprawy. – Pomyślałem: A, no to w takim razie nie powinienem jeździć. Kupiłem auto, wynająłem kierowcę, zrobiłem sobie z tyłu barek i jeździłem z kierowcą? – przytoczył w przywołanej wcześniej rozmowie z Sekielskim.
Moment otrzeźwienia nastąpił dopiero 10 sierpnia 2013 roku, gdy Borys Szyc miał imieniny. – Otworzyłem oczy i doznałem olśnienia. Nie, już nie, koniec. Już nie mogę. Albo umrę, albo idę dalej – czytamy jego wyznanie w "Polsce na odwyku". Po tym próbował jeszcze innych używek, by zaspokoić głód alkoholowy. Wkrótce potem rozpoczął terapię, a w końcu wrócił do doktora Woronowicza.
Borys Szyc wiedzie szczęśliwe życie rodzinne. Wspiera go żona
W 2019 roku Borys Szyc poślubił Justynę (z domu Nagłowską). Para po roku małżeństwa powitała na świecie syna, Henryka. Małżonka wspiera aktora w codziennych aktywnościach i mobilizuje go do prozdrowotnych aktywności.