Barbara Kurdej-Szatan wróciła w rodzinne strony. Pokazała kamienicę, w której się wychowała. Widok z okien może przyprawiać o dreszcze
Barbara Kurdej-Szatan to aktorka, która podbiła serca widzów w momencie gdy pojawiła się w reklamie jednej z sieci komórkowych. Zabawna blondynka o charakterystycznym głosie szybko zyskała mnóstwo fanów. Chociaż już wówczas mogła się pochwalić wieloma rolami teatralnymi, to dopiero od tego momentu jej kariera rozkręciła się na dobre. Od kilku lat regularnie pojawia się też w najpopularniejszej telenoweli w kraju, czyli M jak Miłość. Wciela się tam w jedną z głównych postaci, czyli Joasię Chodakowską.
02.11.2021 | aktual.: 02.11.2021 16:26
Aktorka nie tylko pracuje zawodowo i nie narzeka na brak propozycji, ale też ma bardzo udane życie prywatne. Od dekady jest żoną Rafała Szatana. Para doczekała się dwojga dzieci. Wspólnie wychowują 9-letnią Hannę i Henryka, który niedawno skończył roczek. Mąż artystki również jest aktorem i utalentowanym wokalistą. Ostatnio mieli okazję wystąpić razem w programie Twoja Twarz Brzmi Znajomo.
Barbara Kurdej-Szatan pokazała rodzinny dom
Basia nie tylko pojawia się na ekranach telewizorów, deskach teatru, czy w kinowych hitach. Gwiazda sporo wysiłku wkłada także w prowadzenie konta na Instagramie i nie ma przed fanami zbyt wielu tajemnic. Publikuje zdjęcia swoich pociech i pokazuje, jak spędza czas poza pracą. Każdą wolną chwilę poświęca ukochanej rodzinie. Wczoraj w dniu Wszystkich Świętych odwiedziła rodzinne strony.
Artystka urodziła się i wychowała w Opolu. Do Warszawy trafiła dopiero gdy rozpoczęła studia i karierę. 1 listopada udało jej się odbyć bardzo sentymentalną podróż i postanowiła pokazać odbiorcom rodzinny dom. Wychowała się na parterze jednej z kamienic w centrum miasta. Okazuje się, że z okien miała widok na cmentarz.
Basia nie ukrywała swojego wzruszenia i widać, że wyjazd w rodzinne strony spowodował to, że wróciły do niej piękne wspomnienia z dzieciństwa. Zdjęcie kamienicy, w której Basia mieszkała jako dziecko, zobaczycie w naszej galerii.