Anna Wendzikowska wprost o depresji. Wspomniała o myślach samobójczych
Anna Wendzikowska w ostatnich latach rzadko kiedy pokazuj się publicznie. Dziennikarka prowadzi swój podcast, niemalże całkowicie rezygnując z mediów tradycyjnych. W jednym z ostatnich wywiadów opowiedziała nieco więcej na temat życia prywatnego, jak i zawodowego. Nie zawsze wyglądało ono kolorowo.
Wendzikowska przez lata pracowała w "Dzień dobry TVN". W tym czasie przeprowadziła mnóstwo wywiadów z największymi gwiazdami światowego formatu. Miała okazję rozmawiać z Leonardo DiCaprio, Bradem Pittem, Angeliną Jolie, Meryl Streep czy Julią Roberts. Mimo wydawać by się mogło idealnie pracy, rozstała się z TVN w cieniu skandalu. Zarzuciła ona stacji mobbing i całkowicie odeszła z mediów. Teraz prowadzi własny podcast i jak sama podkreśla — była to najlepsza możliwa decyzja. Wendzikowska w rozmowie z Plejadą opowiedziała także o problemach w życiu prywatnym czy propozycji od "Pytania na śniadanie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Kurowska stanęła w obronie Jana Englerta.
Anna Wendzikowska miała myśli samobójcze. Mówi o braku siły i nieodpowiednich znajomościach
Wendzikowska rzadko kiedy otwiera się na tematy prywatne. Ostatnio zrobiła jednak wyjątek i w rozmowie z Plejadą opowiedziała o najciemniejszych momentach swojego życia. Zdradziła, że był okres, w którym nie tylko borykała się z depresją, ale także miała myśli samobójcze. Jak sama podkreśliła, wpływ na to miały relacje z niewłaściwymi osobami, ale także rozpad związku czy mobbing w pracy.
Dopóki funkcjonowałam w zależnościach i relacjach, które znałam, wszystko było w porządku. One mi nie służyły, były dla mnie wręcz destrukcyjne, ale powodowały, że czułam się bezpiecznie. Ale przyszedł taki moment, kiedy zabrakło mi siły. Ktoś pięknie powiedział, że depresja nie dotyka ludzi, którzy nie są silni, tylko tych, którzy byli silni za długo. (...) Spojrzałam na to z zewnątrz i zobaczyłam, że coś jest nie tak. A złożyło się na to wiele czynników. Na pewno moja praca nad sobą, terapie, na które chodziłam, ale też rozpad mojego związku i mobbing, którego doświadczyłam. To wszystko było dla mnie bardzo trudne. Ale chyba trzeba sięgnąć dna, żeby potem się od niego odbić — zdradziła we wspomnianym wywiadzie Wendzikowska.
Anna Wendzikowska otrzymała ofertę z "Pytania na śniadanie". Podejście TVP dało jej do myślenia
Dziennikarka, kiedy odeszła z TVN zdecydowała się zniknąć z mediów. Szybko znalazła swoje miejsce w internecie, gdzie prężnie działa do dziś. Oczywiście nie oznacza to, że inne stacje nie próbowały rozpocząć z nią współpracy. Wendzikowska wspomniała, że miała propozycję od "Pytania na śniadanie" i nawet chciała ją przyjąć. Zniechęciło ją jednak podejście Telewizji Polskiej, która ostatecznie nie była przekonana do tego transferu i tym samym zaproponowano jej zatrudnienie "na próbę". To nie spodobało się Annie i dlatego też zrezygnowała z całego przedsięwzięcia.
Prowadziłam rozmowy z TVP. Pierwszą propozycję otrzymałam jeszcze za czasów starej władzy, ale nie przyjęłam jej. (...) Potem, już po zmianach w "Pytaniu na śniadanie", temat wrócił. (...) Zgodziłam się, mieliśmy porozmawiać jeszcze o pieniądzach i podpisać umowę. Podczas spotkania usłyszałam jednak, że zespół "Pytania…" podchodzi do mnie z rezerwą i nie wie, czy to dobry pomysł, by ktoś z TVN-u przechodził do TVP. Padła propozycja, żebym przyszła na próbę. (...) Nie chciałam zaczynać pracy w nowym miejscu od przekonywania innych do tego, że jestem wartościowa, profesjonalna i fajna - dodała Wendzikowska.
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.