Tak wyglądały zaręczyny Lewandowskich. Ania po latach zdradziła, gdzie i jak Robert poprosił ją o rękę. Było romantycznie
Anna Lewandowska od kilku lat robi zawrotną karierę. Żona Roberta motywuje internautów do dbania o sylwetkę. Namawia ich do ćwiczeń z aplikacją swojego autorstwa, podpowiada jakimi zdrowymi daniami wzbogacić codzienny jadłospis. Oprócz tego prowadzi markę produkującą kosmetyki, przed pandemią koronawirusa regularnie organizowała obozy sportowe.
Trenerka jest nie tylko spełnioną bizneswoman, ale także szczęśliwą mamą i kochającą żoną. Wspiera męża jak tylko może. Ogląda każdy mecz z jego udziałem – wiele spotkań obserwowała osobiście, część oglądała w domowym zaciszu. Z kolei każdą wolną chwilę spędza z córkami, o czym co jakiś czas informuje w social mediach.
Niedawno pokazała postępy, jakie jej córka robi w pisaniu. Chociaż dziewczynka ma niecałe cztery lata, w mig łapie przekazywaną przez mamę wiedzę.
Anna Lewandowska zdradziła, jak wyglądały oświadczyny. Co zrobił Robert?
Anna i Robert Lewandowscy pobrali się 22 czerwca 2013 roku. Ceremonia odbyła się w kościele świętej Anny w Serocku i pisały o niej wszystkie media. Para młoda podjechała długą, białą limuzyną. Lewandowska do ołtarza poszła w kreacji Macieja Zienia. Bezpieczeństwa gości pilnowała prywatna ochrona. Cała impreza kosztowała podobno 250 tysięcy euro.
Chociaż podczas ślubu i wesela nie brakowało przepychu, na co dzień Lewandowscy są raczej skromni w robieniu sobie wzajemnych prezentów:
Można jednak przypuszczać, że skromności nie brakowało w dniu zaręczyn. Lewandowska opowiedziała o tym dniu na Instagramie. Gdy jeden z internautów zapytał, jak wyglądał ten dzień, w odpowiedzi mógł przeczytać, że Robert ją nieźle zaskoczył:
Prawda, że romantycznie?