Dramat gwiazdy "Warsaw Shore". Zaraziła się koronawirusem, ale nikt w Polsce nie chce jej pomóc!
Koronawirus z każdym dniem wykrywany jest u kolejnych osób. Na całym świecie mówi się o ponad 270 tysiącach przypadków zarażeń. Wirus dotyka nie tylko zwykłych obywateli, ale także polityków, sportowców i aktorów znanych z pierwszych stron gazet, takich jak m.in. Tom Hanks, Idris Elba oraz Olga Kurylenko.
Andzia z Warsaw Shore twierdzi, że ma koronawirusa. Co na to lekarze?
Wśród osób zakażonych jest też prawdopodobne Anna Papierz, znana jako Andzia z Warsaw Shore. Jak poinformowała w mediach społecznościowych, zaraziła się w Austrii, gdzie wyjechała do pracy. Gdy wróciła do kraju, otrzymała telefon z pozytywnym wynikiem testów.
Postanowiła poinformować sanepid, szpital zakaźny we Wrocławiu, niestety nikt nie zareagował odpowiednio:
O szczegółach tego, jak doszło do zarażenia, celebrytka opowiedziała w rozmowie z Pudelkiem. Wyjawiła, że u barmana, który z nią pracował, wykryto koronawirusa. 10 marca, kiedy zamknięto lokal, Andzia zaczęła mieć pierwsze objawy: gorączkę, łamanie w kościach. Dwa dni później zrobiono jej test, po tygodniu usłyszała, że wynik jest pozytywny.
Niestety austriacki szpital nie mógł wysłać uczestniczce Warsaw Shore dokumentacji potwierdzającej, że jest chora:
Gwiazda Warsaw Shore dodała, że przebywa obecnie na samotnej kwarantannie. Martwi się o swoich rodziców. Zanim wrócą do mieszkania, zostanie odkażone. Niestety, pomimo obietnic wspomniana karetka się nie pojawiła, o czym Andzia poinformowała na swoim Instagramie.
Bardzo zaskakująca historia.