Oburzające nagranie ukraińskiej influencerki. "Naraziłaś dziecko na NIEBEZPIECZEŃSTWO!"
Anastasiia Wiernikowska wykonała ryzykowne wyzwanie z dzieckiem na rękach, a wszystko nagrała i wrzuciła do sieci. Internauci nie kryją oburzenia filmikiem skandalistki. Sprawie przygląda się polski Rzecznik Praw Dziecka.
Anastasiia Wiernikowska znalazła się w centrum uwagi, biorąc udział w wyzwaniu Nicki Minaj, które polega na balansowaniu w butach na obcasie na różnych przedmiotach. Influencerka wykonała to zadanie, trzymając w jednej ręce kubek z napojem, a w drugiej – swojego małego syna. Sprawa zbulwersowała internautów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Michał Szpak o kościele i apostazji. "Nie do końca rozumiem sytuacje, że każde dziecko, które się rodzi, musi być chrzczone"
Anastasiia Wiernikowska oskarżona o nieodpowiedzialność wobec syna. Rzecznik Praw Dziecka zapowiedział zajęcie się sprawą
Internauci zareagowali na lekkomyślne zachowanie skandalistki. W komentarzach pojawiły się głosy oburzenia, a niektórzy użytkownicy sugerowali, że Anastasiią Wiernikowską powinna się zająć opieka społeczna. O ociekający ironią komentarz pokusił się były partner Agnieszki Kaczorowskiej, Maciej Pela, który napisał:
Polecam położyć sobie jeszcze na czubku głowy garnek z wrzątkiem. Dodatkowe 84 lajki wjadą...
Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź celebrytki, która stwierdziła:.
To już za ostro. Nie skorzystam z tego pomysłu.
CZYTAJ TAKŻE: Agnieszka Kaczorowska złożyła pozew rozwodowy. Decyzja padła 9 miesięcy po rozstaniu z Pelą
Dziennikarz Damian Maliszewski stwierdził natomiast, że Anastasiia Wiernikowska naraziła dziecko na niebezpieczeństwo i powinna ponieść konsekwencje. Czytamy:
Fakt, że zrobiła pani arcynieodpowiedzialną rzecz, za którą należy się pani wizyta pracowników MOPS, a kto wie, czy nie kuratora to jedno, ale już pani bezczelność w odpowiedzi na komentarz Macieja Peli, nieskasowanie tego filmu i czerpanie satysfakcji z zasięgów, bardzo niepokoi. Uważam, że powinno się panią zająć biuro Rzecznika Praw Dziecka, bo naraziła pani swoje dziecko na niebezpieczeństwo. Pani doradza ludziom? Naprawdę? Przecież zachowała się pani skrajnie nieodpowiedzialnie.
Wygląda na to, że konsekwencje faktycznie nadejdą. Rzeczniczka praw dziecka, Monika Horna-Cieślak, potwierdziła w odpowiedzi na komentarz Damiana Maliszewskiego, że urząd zajął się już sprawą ukraińskiej influencerki. Napisała:
Działamy już w sprawie!
Kontrowersyjna mama z TikToka pod ostrzałem. Synowi serwuje "śmieci"
To nie pierwszy raz, gdy Anastasiia Wiernikowska wzbudza kontrowersje. Wcześniej nazywała siebie "psychodietoloboginią" i obiecywała chudnięcie przez samo oglądanie jej treści. Jej metody dietetyczne, takie jak spożywanie jednego dużego posiłku dziennie, budzi niepokój ekspertów. Zarzuca się jej też, że podszywa się pod inne internautki, prezentując efekty metamorfoz wyglądu.
Anastasiia Wiernikowska jest krytykowana w sieci także za to, w jaki sposób dzieli się życiem swojego syna z internautami. Miała podawać mu ciasto z alkoholem i napoje energetyczne. W opisie filmiku z energetykiem napisała bez cienia skruchy:
Zgłoście, gdzie trzeba.