Agnieszka Chylińska opowiedziała o swoim bracie! Ich konflikt trwał latami! O co poszło?
Agnieszka Chylińska kilka miesięcy temu została szczęśliwą ciocią i choć bardzo chciała odwiedzać syna swojego bratanka częściej, to było to niemożliwe ze względu na napięte relacje z bratem Wawrzyńcem. Dzięki nimu gwiazda zaczęła swoją przygodę z muzyką. Mężczyzna był dla niej niesamowitym autorytetem i wzorem do naśladowania:
Niezależny, wszystkowiedzący. Już "Varien", a nie Wawrzyniec. Pod jego wpływem zrywałam ze ściany plakaty Modern Talking, Michaela Jacksona, a zaczęłam słuchać Iron Maiden i Led Zeppelin - opowiadała Chylińska.
Piosenkarka ma za sobą niechlubny okres buntu, który przypłaciła konfliktem z rodzicami i niechęcią do nauki. Była tak zbuntowana, że postanowiła wykrzyczeć wszystkie złe emocje w swoich piosenkach. Gdy założyła zespół O.N.A przeżyła mocne zderzenie z rzeczywistością. Była o krok od odebrania sobie życia – problemy pojawiły się nagle i w pewnym momencie przerosły Agnieszkę. W tym trudnym okresie nie mogła liczyć nawet na swojego brata, od którego słyszała tylko, że jest do kitu!
W końcu cierpliwość Agnieszki dobiegła końca i postanowiła przeprowadzić z bratem naprawdę poważną rozmowę, wykrzyczeć mu wszystko, co leży na jej sercu i raz na zawsze wszystko sobie wyjaśnić:
Jestem już po wielu bardzo dojrzałych nareszcie i bolesnych rozmowach z moim bratem, w których mu wykrzyczałam, żeby mnie kochał właśnie za to, że jestem na świecie, żeby przestał dawać mi jakieś punkty za to, że jestem wedle jego obrazu i upodobań – opowiadała.
Szczera rozmowa przyniosła spodziewane rezultaty, bo ich kontakty wróciły do normy i stali się dla siebie jeszcze bardziej życzliwi. Kiedyś miała w głowie tylko koncerty, studio nagrań i muzykę, zapominała o sobie i o tym, że może mieć kogoś dla kogo będzie całym światem. Zaraz po tym, jak poznała swojego męża Marka, jej świat uległ wielkiej przemianie, a od momentu narodzin dzieci wszystko zmieniło się jak w kalejdoskopie. Artystka zaczęła zupełnie inaczej patrzyć na życie – już jako mama na pełen etat:
Dziękuję za kociokwik, sajgon i fajerwerki w domu. A jak już zdejmę łeb tej gwiazdy, to jestem po prostu mamą i bardzo to lubię – zdradziła.
Z miłości do swoich pociech została nawet pisarką. Teraz może sprawić swoim dzieciom przyjemność, a z innymi czytelnikami dzielić się cząstką swojej wyobraźni. Mamy nadzieję, że jej książka spodoba się też małemu bratankowi.