Internauci masowo udostępniają zdjęcie Agaty Dudy i nie szczędzą jej krytyki. Pierwsza Dama padła ofiarą podłej prowokacji
Agata Duda wiernie stoi u boku swojego męża Andrzeja, który kilka miesięcy temu ponownie zwyciężył w wyborach prezydenckich. Pierwsza Dama zawsze towarzyszyła swojemu mężowi podczas wszystkich oficjalnych wizyt, ale nigdy nie angażowała się w politykę i starała się stać nieco z boku. Nie udzielała też wywiadów i stroniła od prasy. Wszystko zmieniło się podczas ostatniego wiecu wyborczego jej męża, gdy po ogłoszeniu tego, że ponownie będzie pełnił rolę głowy państwa, postanowiła przemówić do Polaków. Wyjaśniła, dlaczego unika publicznych wypowiedzi.
06.04.2021 | aktual.: 06.04.2021 16:16
Żona Andrzeja Dudy podczas drugiej kadencji męża znacznie chętniej angażuje się w działalność społeczną i charytatywną. Chociaż pandemia koronawirusa mocno krzyżuje jej plany, to korzystając z nowych technologii, łączy się ona ze swoimi gośćmi i rozmówcami.
Agata Duda w ogniu krytyki internautów
Wielu internautów bacznie przygląda się zarówno prezydentowi, jak i jego żonie, czekając na najmniejszą wpadkę z ich strony. Andrzejowi Dudzie oberwało się wczoraj za post, który zamieścił w sieci w związku ze śmiercią Krzysztofa Krawczyka. Niestety również Agata Duda została wzięta pod lupę.
Jedna z internautek zamieściła w sieci zdjęcie Pierwszej Damy, która odwiedza Lauder Morasha School w Warszawie. Kobieta stwierdziła, że fotografia pochodzi z 8 marca tego roku. Zarzuciła Dudzie, że nie ma na sobie maseczki. Dzieci widoczne na fotografii również ich nie miały.
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1189142641542563&id=100013405145055
Pod postem na Agatę Dudę natychmiast wylała się cała fala hejtu. Została oskarżona przez komentujących o narażanie zdrowia dzieci. Post doczekał się ponad 7 tys. ponownych udostepnień. Okazało się jednak, że przykre słowa były bezpodstawne, ponieważ zdjęcie zrobione zostało kilka lat wcześniej.
Fotografia, którą opublikowała kobieta, pochodzi z 26 lutego 2016 roku i można ją znaleźć na stronie internetowej Lauder Foundation. Zdjęcie cały czas znajduje się też na oficjalnej stronie prezydenta.
Post, który pojawił się w sieci, był jedynie niepotrzebną prowokacją.