Adrian ze "ŚOPW" walczy z nowotworem mózgu. Zdradził szczegóły leczenia
Adrian, znany widzom z programu "Ślub od pierwszego wejrzenia", postanowił podzielić się z obserwatorami swoimi aktualnymi zmaganiami zdrowotnymi. Na InstaStories otworzył specjalną sesję Q&A, w której fani mogli zapytać go o leczenie, samopoczucie i rokowania.
Adrian Szymaniak, uczestnik programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" w TVN, zmaga się z jedną z najcięższych chorób onkologicznych – glejakiem mózgu IV stopnia. To najbardziej agresywna postać nowotworu ośrodkowego układu nerwowego. Standardowe leczenie w Polsce obejmuje chemioterapię i radioterapię, ale rodzina Adriana podkreśla, że to za mało, dlatego walczą o dostęp do nowoczesnych, nierefundowanych metod.
Jak czuje się Maja Hyży? Czy jej choroba ma wpływ na jej zarobki?
Adrian Szymaniak ujawnia szczegóły walki z glejakiem mózgu
Teraz Adrian postanowił opowiedzieć więcej o leczeniu. Na pytanie o to, kiedy rozpocznie chemioterapię, wyjaśnił, że musi najpierw poczekać na zagojenie ran po operacji i zdjęcie szwów. Dopiero wtedy ruszy intensywne leczenie – chemioterapia i radioterapia mają rozpocząć się równocześnie.
Szymaniak przyznał, że zmienił się również jego sposób odżywiania – odstawił cukry i postawił na dietę ketogeniczną. Przyznał też, że nie widzi powikłań po ostatniej operacji, ale jednym ze skutków choroby jest ograniczone pole widzenia z lewej strony. Teraz, Adrian zbiera środki na terapię TTFF Optune oraz immunoterapię genetyczną. Lekarze, pod których obecnie opieką przebywa, nie podzielili się z nim rokowaniami
Nie chcieli lub nie wiedzieli, co mogą powiedzieć. Wierzę, że jak wrócą najnowsze badania genetyczne, to tam uzyskam więcej informacji i rokowań – pisał Adrian.
CZYTAJ TAKŻE: Złamał kręgosłup w "Ninja vs Ninja" i założył ZBIÓRKĘ na leczenie. Tempo nie jest najlepsze
Rodzina w centrum walki z chorobą. Bohater "Ślubu" o wsparciu najbliższych
Uczestnik "ŚOPW" nie tylko opowiadał o leczeniu i trudach choroby, ale też podkreślał ogromną rolę, jaką w tym wszystkim odgrywa jego żona. W jednym z wpisów nazwał ją wprost "swoją superbohaterką". Zdradził też, że w jego rodzinie zdarzył się przypadek raka jelita grubego, z którym zmagał się jego biologiczny dziadek.
Odniósł się także do pytań o dzieci i do tego, jak radzą sobie w obliczu jego choroby. Zaznaczył, że razem z żoną stara się, by najmłodsi nie odczuwali zbyt wielu zmian i by mimo trudnej sytuacji mieli szczęśliwe dzieciństwo.
Najtrudniejszym momentem była dla nich ostatnia rozłąka, kiedy Adrian musiał przejść operację w Bydgoszczy. To właśnie wtedy dzieci najbardziej odczuły brak ojca. Teraz jednak zapewnił, że nie planują już tak długich rozstań, bo chcą być razem i wspólnie przechodzić przez kolejne etapy leczenia.
CZYTAJ TAKŻE: Rafał Brzozowski cierpi na dokuczliwą chorobę kręgosłupa. "Potrafi odebrać radość z codzienności"