Życie Ariany Grande jest w poważnym niebezpieczeństwie? Wściekli fani Maca Millera grożą jej śmiercią
7 września w swoim kalifornijskim domu zmarł Mac Miller, były ukochany Ariany Grande i jeden z najpopularniejszych raperów w Stanach Zjednoczonych. Jak donosi TMZ, muzyk prawdopodobnie przedawkował narkotyki, z którymi od dawna miał problem. Gdy był w związku z Arianą, gwiazda przez dwa lata próbowała wyciągnąć go z wyniszczającego uzależnienia, niestety, bez skutku. Prawdopodobnie właśnie to doprowadziło do ich rozstania:
Był z nią po ataku w Manchesterze i zawsze będzie go za to kochała. Strasznie pogubiła się w swoich uczuciach, bo jedynym, czego zawsze chciała, było znalezienie pomocy dla Millera. Pomocy, której potrzebował. To dla niej cios i nie może sobie z nim poradzić, jej serce kompletnie się rozpadło – donosi Hollywood Life
Mac Miller nie żyje przez Arianę Grande?
Fani oskarżają wokalistkę o śmierć swojego idola, a sytuacja z godziny na godzinę coraz bardziej się zaognia. Pojawiły się poważne podejrzenia, że młoda diwa może być w niebezpieczeństwie. Gdy skomentowała śmierć swojego byłego partnera, wstawiając na Instagram wymowne zdjęcie, pod jej adresem zaczęły sypać się pogróżki, których trudno nie potraktować poważnie.
- Zapłacisz za to k*rwo
- Wyjedź na drugi koniec kraju, bo cię znajdziemy
- Wiemy gdzie mieszkasz s*ko
- Zabiłaś go ty pusta dz*wko
- Nie pokazuj się publicznie, bo ktoś cię zestrzeli
Bez wątpienia nie można tego potraktować jako żartu czy złośliwości. Myślicie, że Ariana powinna zawiesić karierę dla własnego bezpieczeństwa?