Zbigniew Hołdys grzmi po wizycie Muńka w TV Republice. "Ja bym tam nigdy nie wystąpił"
Zbigniew Hołdys skomentował kontrowersyjną wizytę Muńka Staszczyka w TV Republice. Co powiedział rockman, któremu zdecydowanie bliżej do środowisk liberalno-lewicowych niż do prawicy?
W środowisku muzycznym zrobiło się gorąco po tym, jak Muniek Staszczyk, lider zespołu T.LOVE, pojawił się w prawicowej stacji TV Republika.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Popek o "Pytaniu na śniadanie". Byłaby gotowa wrócić do TVP? "Pracuje tam, gdzie mogę"
Muniek odwiedził TV Republikę
Decyzja o udzieleniu wywiadu stacji, kojarzonej z poparciem dla Prawa i Sprawiedliwości czy ataków na społeczność na LGBT+, wzbudziła skrajne reakcje. Część fanów zarzuciła Staszczykowi, że zaprzeczył w ten sposób swoim wcześniejszym wystąpieniom, takim jak np. udział w inicjatywach Jurka Owsiaka.
Staszczyk, chcąc załagodzić sytuację, wydał oświadczenie, w którym wyjaśnił swoje motywy. Podkreślił, że nie zamierza dzielić Polaków według poglądów politycznych czy orientacji, a jego celem jest łączenie, a nie polaryzacja społeczeństwa.
Niektórzy są zaskoczeni moją obecnością w tej stacji, ale dla mnie ważniejsza jest rozmowa niż podziały – wyznał artysta.
Zbigniew Hołdys skomentował występ Muńka
Kazik Staszewski, w odróżnieniu od sporej części fanów Muńka, postanowił stanąć w obronie członka T.Love. Jednocześnie uderzył w jego krytyków.
Zygmunt, chciałem ci powiedzieć, że w pełni popieram twoją decyzję, jestem z tobą, co jest niepojęte dla całej armii betonowych kretynów z obu stron, które nie są w stanie pojąć, że można rozmawiać, a nie tylko wrzeszczeć i napi***alać. Pozdrawiam cię, Kazik - powiedział w krótkim nagraniu, które udostępnił na Facebooku.
Na przeciwnym biegunie znalazł się inny rockman, Zbigniew Hołdys, były członek zespołu Perfect. Zapytany przez redakcję "Faktu" o występ Staszczyka i komentarz Kazika, zadeklarował, że sam nigdy nie pojawiłby się w TV Republice.
Nie wypada, żebym komentował zachowanie dwóch 61-letnich facetów. Ja bym tam nigdy nie wystąpił – zagwarantował.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo