Zapłacili po kilka tysięcy, żeby spotkać się z Justinem Bieberem. Ale zamiast niego czekała na nich...
Justin Bieber to najpopularniejszy idol nastolatek na świecie. Jego sława nie słabnie od momentu wydania pierwszego singla Baby. Wśród jego wielbicielek przeważają nastolatki, a większość z nich jest w nim desperacko zakochana. Bilety wstępu na koncert Justina posiadają wiele atrakcji - w zależności od ceny. Można kupić zwykły bilet,również można pokusić się o pakiet VIP, który jest o wiele droższy przez co gwarantuje spotkanie z idolem.
Nieprzyjemna sytuacja spotkała jednak fanów Biebsa na jednym z ostatnich koncertów w Las Vegas. Posiadacze pakietu VIP spotkali jedynie... jego kartonową podobiznę. Nie wszyscy mieli okazję dostać zwrot za swój zakup, tym bardziej, że ów zwrot nie dawał im bonusu w postaci zwykłego biletu. Niektóre osoby wydały ponad 2000 dolarów na spotkanie z idolem. Wielu z nich nie oddało pakietu - w zamian za to mogli zrobić sobie zdjęcie z kartonem.
Gwiazdor czuł się "wypalony zawodowo" i nie miał ochoty na kolejne godziny rozdawania autografów i pozowania do zdjęć. Niecały tydzień temu odwołał swoje spotkania z fanami:
Jeszcze nie wiadomo na jak długo gwiazdor odwołał spotkania z fanami. Polski koncert Justina Biebera już we wrześniu. Niektórzy zrobią wszystko, aby móc zobaczyć się ze swoim idolem. Spotkanie z muzykiem wraz z grupowym zdjęciem to koszt 3650 zł. Jeżeli ktoś zapragnie pobyć z gwiazdorem sam na sam i zrobić sobie z nim prywatne selfie musi zapłacić aż 7800 zł!
Wyobrażacie sobie, że płacicie taką kwotę, a na miejscu zastajecie kartonową podobiznę? Poszkodowani fani są zrozpaczeni. Powinni winić samego Justina, czy jego team?