Ta jedna rzecz sprawia Mandarynie problem: "To jest dla mnie bardzo ciężkie". Na szczęście może liczyć na dzieci [WIDEO]
Mandaryna to tancerka i wokalistka, była żona Michała Wiśniewskiego, z którym ma dwoje dzieci, Xaviera i Fabienne. Obecnie skupiła się rozwijaniu swoich projektów. Od jakiegoś czasu jest też szczęśliwie zakochana. Związała się z Adrianem Szlażewiczem. Tak o nim mówi:
To jest po prostu dobry człowiek, który nie ma pretensji do życia, do świata, do ludzi, z którymi przebywa. Stara się wiele rzeczy zrozumieć, niż dyskutować o tym, że coś jest nie tak. Dał mi dużą przestrzeń do tego, abym mogła się rozwijać i abym mogła być sobą. I to jest dla mnie fajne, że nie chce mnie na siłę zmienić, jak to często w moim życiu bywało. Mam tę przyjemność bycia sobą i tym się teraz bardzo karmię. Jest fajnie - zdradziła naszej reporterce.
Jest jednak jedna rzecz, która sprawia jej niemały problem. O co chodzi?
Mandaryna ma problem z nowymi technologiami. Jak sobie radzi?
Mandaryna o Instagramie i o odnajdywaniu się w nowych programach graficznych:
Zupełnie się nie odnajduję. To jest dla mnie bardzo ciężkie, staram się, dostaje jakieś lekcje od dzieci, natomiast dla mnie obsługa Instagrama, to są najwyższe loty. Ja mam ten problem, że trochę mi szkoda czasu i lubię go pożytkować w inny sposób, niż nakładając filtry etc. Dlatego ten mój Instagram jest bardzo niedopracowany, ale przynajmniej jest mój. Ja go prowadzę, dlatego nie jest taki wymuskany i nie każde zdjęcie jest piękne. Jest jak jest.
Nie myślała, żeby zatrudnić kogoś do Instagrama?
Nie chcę zatrudniać nikogo do Instagrama, bo on jest mój. Natomiast dzieciaki mi trochę pomagają, bez nich nawet moje hasztagi nie miałyby sensu, dlatego oni mi odrobinę pomagają.
Co wy na to?