Wpadka Dody na meczu tenisa. Agnieszka Radwańska musiała ją poprawiać
Doda wybrała się na mecz tenisa, by w towarzystwie Agnieszki Radwańskiej kibicować młodszej siostrze tenisistki - Urszuli. Agnieszka w pewnej chwili poprawiła wokalistkę, która popełniła błąd. Wyszło zabawnie?
Doda, czyli Dorota Rabczewska, jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich wokalistek. Swoją karierę rozpoczęła w 1998 roku w Teatrze Studio Buffo, a następnie zdobyła popularność jako wokalistka zespołu Virgin. Jej piosenki stały się hitami, a sama Doda była wielokrotnie uznawana za jedną z najbardziej wpływowych osób w polskim show-biznesie. Oprócz kariery muzycznej, Doda angażowała się w różne projekty telewizyjne i filmowe, w tym w produkcję "Dziewczyny z Dubaju".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doda o swoich marzeniach. Na czym jej zależy najbardziej?
Agnieszka Radwańska musiała poprawić Dodę. Poszło o Wimbledon
Agnieszka Radwańska i Doda spotkały się podczas turnieju WTA w Warszawie, gdy w meczu tenisa grała siostra tenisistki, Urszula. Doda zaprezentowała się w zupełnie innej stylizacji, niż widzimy ją zwykle. Założyła marynarkę w kratę, dobrała do niej słomkowy kapelusz i okulary przeciwsłoneczne.
Kochani, przyszłam na tenisa. I widzę Matiego, który się ubrał jak na grzybobranie i ja mówię: "Mati, k***a, mieliśmy dress code". Przyszliśmy na Wembley - stwierdziła do kamery, pokazując przez chwilę boisko do gry w tenisa.
Doda pokazała też Agnieszkę Radwańską, która znajdowała się tuż obok niej i zareagowała, gdy wokalistka pomyliła nazwę kortu tenisowego.
- Agnieszka mówi: "To jest Wimbledon jak coś" - wyznała z rozbrajającą szczerością i rozbawieniem w głosie, a Radwańska to potwierdziła.
Doda przesadziła? Przedłużyła koncert niezgodnie z kontraktem
Podczas koncertu w Łodzi Doda postanowiła przedłużyć swój występ, co wywołało niezadowolenie organizatorów. Zamiast planowanych 30 minut, artystka zdecydowała się na dodatkowe bisy. Organizatorzy próbowali nałożyć na nią karę w wysokości 100 tys. złotych.
Zakontraktowałam 30 minut. Pani organizator po wszystkim próbowała mi wlepić 100 tys. [złotych - przyp. red.] kary - napisała Doda pod jednym z postów na temat festiwalu.
Interweniowała jednak prezydentka Łodzi, Hanna Zdanowska, która wyraziła swoje poparcie dla artystki.
Ale pani prezydent to wyśmiała, mówiąc, że był to najlepszy koncert i mogę robić tyle bisów, ile chcę - zakończyła Doda.