NewsyWidzowie "Rolnik szuka żony" węszą spisek, a produkcja się tłumaczy. Poszło o listy do uczestników

Widzowie "Rolnik szuka żony" węszą spisek, a produkcja się tłumaczy. Poszło o listy do uczestników

Widzowie "Rolnika" węszą spisek w sprawie listów
Widzowie "Rolnika" węszą spisek w sprawie listów
Źródło zdjęć: © Instagram: rolnikszukazonytvp

20.09.2024 13:36

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W minioną niedzielę rozpoczął się nowy sezon programu "Rolnik szuka żony". Od samego początku widzowie bacznie śledzą losy nowych bohaterów i już na starcie węszą spisek. Kontrowersje fanów wzbudziły listy do uczestników.

Za nami pierwszy odcinek 11. edycji "Rolnik szuka żony". Tym razem miłości w programie szukają Agata, Wiktoria, Sebastian, Marcin oraz Rafał. Program niezmiennie prowadzi natomiast Marta Manowska. I choć rolnicy dopiero rozpoczęli zmagania i czytają listy od zainteresowanych kandydatów, to wśród internautów pojawiły się pierwsze kontrowersje. Fani show mają problem z listami do uczestników.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pierwszy odcinek "Rolnik szuka żony" przyniósł mnóstwo emocji. Fani zwrócili uwagę na listy

W inauguracyjnym odcinku nowego sezonu "Rolnika" uczestnicy czytają listy od kandydatów. W tym roku wzbudziły one spore poruszenie u fanów. Przede wszystkim zwrócili oni uwagę na ilość listów, które otrzymała Wiktoria. Rolniczka cieszy się bowiem ogromnym zainteresowaniem, a liczba zgłoszeń przekroczyła 260. Sporo mówiło się również o drugiej uczestniczce, a więc Agacie, która nieelegancko potraktowała list od 83-letniego mężczyzny, którego nawet nie chciała przeczytać. Największe kontrowersje wzbudziły jednak same listy, które zostały przekazane rolnikom w dokładnie takich samych kopertach A4. Według wielu może to doprowadzić do licznych pomyłek.

Wszystkie koperty jednakowe, hmmm... - zastanawia się jeden z internautów.

Produkcja "Rolnik szuka żony" tłumaczy kontrowersje wokół listów. Chodzi o dobro programu i uczestników

Dociekliwi widzowie programu oczekiwali odpowiedzi od produkcji "Rolnik szuka żony". Z pomocą wyszedł Pomponik, który zdradził, jak wygląda kwestia przychodzących do programu listów. Produkcja zdradziła, że każdy z listów jest uprzednio weryfikowany i czytany. Wszystko ze względów bezpieczeństwa, a także ewentualnych kłopotów, które mogłyby przytrafić się na planie randkowego show. Konkretnie chodzi o to, czy w listach nie pojawiły się niecenzuralne zdjęcia, pogróżki czy niemoralne propozycje. Następnie są one wkładane w jednakowe koperty i przekazywane uczestnikom.

Fani "Rolnika" zwrócili uwagę na listy do uczestników programu
Fani "Rolnika" zwrócili uwagę na listy do uczestników programu© Instagram: rolnikszukazonytvp