Widzka uderzyła w "Szkło kontaktowe". "Nie ogarniacie sprawy"
W "Szkle kontaktowym" nie brakuje interakcji z widzami, którzy mogą pisać i dzwonić do programu podczas jego trwania. W czwartek, 7 sierpnia, doszło do niecodziennej sytuacji. Widzka z Łodzi, pani Alicja, po omówieniu jednego z tematów dodzwoniła się do Tomasza Sianeckiego i Tomasza Jachimka. Prowadzący otrzymali kilka kąśliwych uwag.
"Szkło kontaktowe" to popularny program TVN24, który codziennie o 22:00 przyciąga widzów swoją satyryczno-publicystyczną formułą. Słynie on z bliskiego kontaktu z widzami. Ci mogą pisać wiadomości SMS, które wyświetlają się na pasku, wysyłać maile, a także zadzwonić do programu na żywo. W ostatnim wydaniu prowadzący musieli wysłuchać kilka gorzkich słów ze strony telewidzki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Trzy lata temu odeszła z telewizji. Jak czuje się teraz Ania Wendzikowska?
Telewidzka skrytykowała "Szkło kontaktowe". Poszło o interakcje z oglądającymi
W czwartkowym wydaniu prowadzący Tomasz Sianecki i Tomasz Jachimek mieli okazję usłyszeć zaskakującą opinię od jednej z widzek "Szkła kontaktowego". Podczas programu, pani Alicja z Łodzi, zadzwoniła do studia, by podzielić się swoimi przemyśleniami na temat jednego z omawianych tematów. Po krótkiej analizie niespodziewanie zwróciła się do prowadzących z uwagą na temat programu.
Czy to, że SMS-y czasami publikujecie w rytmie jeden SMS co 5-10 minut, a na maile nie odpowiadacie w ogóle — to jakaś nowoczesna polityka medialna "Szkiełka", czy po prostu nie ogarniacie sprawy. Wiem, że Facebook rządzi, ale skoro dajecie możliwość kontaktu z wami i SMS-owo i mailowo, to zróbcie coś, żeby to ogarnąć, bo widzowie gotowi są pomyśleć, że to oni są dla was, a nie wy dla nich — wyrzuciła z siebie pani Alicja.
Prowadzący "Szkło kontaktowe" wysłuchali kilku gorzkich słów. Tomasz Sianecki szybko odpowiedział
Uwaga telewidzki oczywiście nie przeszła bez echa. Na jej słowa zareagował Tomasz Sianecki, który wszedł wręcz w zdanie pani Alicji.
Dziękujemy bardzo. Trochę jesteśmy nieogarnięci. Od kiedy uruchomiliśmy nowy numer, to SMS-y są darmowe i przychodzi ich dużo, a czasami nie chce się państwu pisać i trochę to też na tym polega - wyznał prowadzący.
Szybka i reakcja prowadzącego rozładowała chwilę napięcia. Mimo drobnych problemów i gorzkich słów skierowanych pod adresem twórców programu ten został dokończony w spokojnej atmosferze.