TYLKO U NAS! Poślubiłaby SAMĄ SIEBIE? O żonie Piotra Głowackiego zrobiło się ostatnio głośno
Agnieszka Głowacka stała się najbardziej kontrowersyjną postacią ostatniej edycji "Azja Express". Widzowie zarzucali jej, że krzyczy i wprowadza chaos, teraz kobieta mogła się odnieść do tych zarzutów. Wyznała, jak na program zareagowały jej dzieci, a także czy chciałaby poślubić... samą siebie.
21.11.2024 16:03
Agnieszka Głowacka, żona Piotra Głowackiego, zdobyła znaczną rozpoznawalność dzięki udziałowi w programie "Azja Express". Jej wyraziste zachowania i emocjonalne reakcje wzbudziły mieszane odczucia wśród widzów. W szczególności została skrytykowana za głośne zachowanie i emocjonalność. Mimo to Głowaccy dotarli do finałowego odcinka, gdzie przyszło im zmierzyć się z innymi parami. W trakcie programu Piotr Głowacki nie krył wzruszenia, gdy mówił o trudnej rozłące z dziećmi, co pokazuje, jak bardzo zaangażowani byli w całą sytuację.
Agnieszka Głowacka o "Azja Express"
Agnieszka Głowacka dała się poznać jako osoba pełna temperamentu. Czy taka właśnie jest na co dzień?
Ja myślę, że ja mam takie dwa tryby. Wydaje mi się, że jeden to jest taki, gdzie jestem ja i mój stoper, a drugi tryb to jest taki stand-by i ja sobie tak na tym stand-by głównie jestem.
Czy w codziennym życiu także kieruje się emocjami, tak, jak pokazywał to program "Azja Express"?
Ja miałam super emocje, naprawdę. Niektórymi rzeczami sama była zaskoczona, ale wszystko to odbyło się w lutym. Nagle te wspomnienia powróciły. Myślę, że my uczestnicy tego programu oglądamy go troszeczkę inaczej, bo my wszystko pamiętamy, wszystkie te sytuacje i jak oglądamy, to mówimy: ojejku, a tam jeszcze była taka jedna gra, o, czemu tu nie ma tej jeszcze jednej gry? A tutaj coś - i to się w ten sposób ogląda. To nie jest takie, że tak powiem, takie bardziej zimne oglądanie, tylko bardzo emocjonalne. Jak oglądaliśmy wspólnie, to były krzyki i wszystko, więc...
Czy gdy Aga ogląda program, to na chciałaby się poślubić? I jak wygląda na co dzień jej małżeństwo z Piotrem?
O, o, nie wiem. Nie wiem, dobrze, że nie muszę stać przed takim wyborem. My mamy też podzielone rzeczy pomiędzy sobą, kto robi co, kto się zajmuje czym. Jak jesteśmy w takim też pędzie codziennym z dziećmi, ze wszystkim, tym, że Piotrek jest bardzo często na planie, właściwie non stop gdzieś się przemieszcza. Ja w tym czasie ogarniam dzieci i różne inne rzeczy. To wszystko działa.
Jak na program zareagowały ich dzieci?
Nasze dzieci nas znają i wiedzą, co jest naprawdę, co nie jest naprawdę.
Agnieszka i Piotr dotarli do finału "Azja Express". Na ostatniej prostej musieli jednak uznać wyższość innych drużyn i ostatecznie nie wygrali programu. Czy bardzo tego żałują?
Agnieszka Głowacka o przegranej w "Azja Express"
Ja, oczywiście, że chciałam wygrać ten program. Miałam bardzo fajny cel, na który chciałam tę wygraną przeznaczyć...
Co było najgorsze w przegranej na tym etapie?
Ja byłam smutna przez powód, dla którego odpadliśmy, bo ja chciałam odpaść w takim wyścigu, a my niestety zatrzymaliśmy się na tym mięsie. (...) Ale generalnie jest radość oglądania, jest ogólna radość. Płyniemy dalej.