TYLKO U NAS! Maja Hyży publicznie przeprosiła byłego męża. Mamy JEDYNY komentarz artystki
Wczoraj Maja Hyży opublikowała na Instagramie przeprosiny skierowane do swojego byłego męża, Grzegorza. Teraz w rozmowie z naszym portalem udzieliła jedynego komentarza na ten temat. Ile prawdy jest w tym, że musi mu zapłacić aż 100 tys. zł zadośćuczynienia?
29.10.2024 18:19
Maja i Grzegorz Hyży byli małżeństwem przez trzy lata, od 2011 do 2013 roku. W 2012 roku na świat przyszły ich dzieci — synowie Wiktor i Alexander. Po zakończeniu małżeństwa oboje rozpoczęli nowy etap w swoim życiu. Wokalista w 2015 roku poślubił Agnieszkę Popielewicz, z którą w 2021 roku powitał syna Leona. Maja Hyży związała się natomiast z Konradem Kozakiem, z którym ma dwie córki: Antoninę, urodzoną w 2020 roku oraz Zofię, która przyszła na świat dwa lata później.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maja Hyży przeprosiła byłego męża
28 października Maja Hyży opublikowała na swoim profilu na Instagramie przeprosiny skierowane do byłego męża: - Ja, Maja Hyży, przepraszam Grzegorza Hyży za naruszenie jego dóbr osobistych - dobrego imienia, czci, godności oraz prawa do prywatności w moim poście na portalu Instagram z dnia 21 kwietnia 2021 roku. Według portalu Plotek wokalistka została sądownie zobligowana do przeprosin muzyka.
W rozmowie z Jastrząb Post wokalista postanowiła sprostować tę informację i zaznaczyła, że przeprosiny są "efektem wspólnie wypracowanej ugody, a nie wyrokiem sądowym".
Wspólnie, dla dobra naszych dzieci, postanowiliśmy pojednać się i zakończyć wszystkie sporne kwestie między naszymi rodzinami. Mam nadzieję, że te przeprosiny ocieplą wizerunek mojego byłego męża, bo po latach dojrzeliśmy do tego, że udowadnianie sobie winy nie ma sensu. Zrozumieliśmy, że kiedy połączymy siły, będziemy silniejsi. A jedynymi wygranymi mają być nasze dzieci — tłumaczyła Maja Hyży.
Hyży: "Jedyne, czego wspólnie chcemy, to spokój"
Gwiazda postanowiła odnieść się również do informacji o kwocie zadośćuczynienia. Według informatora Plotka gwiazda ma zapłacić byłemu mężowi "ponad 100 tys. złotych".
Maja Hyży stwierdziła jednak, że jest to "fikcja literacka niewarta komentarza".
Przed nami nowe rozdanie i jedyne, czego wspólnie chcemy, to spokój — podsumowała artystka i zaznaczyła, że jest to jej "jedyny oficjalny komentarz i jednocześnie ostatni w tej sprawie".