Tylko u nas! "Po latach afer...". Ekspert ocenił to, co stało się wczoraj w TVP
Justyna Steczkowska dopięła swego i w tym roku znowu pojedzie reprezentować Polskę podczas finału Eurowizji. Z tej okazji porozmawialiśmy z eurowizyjnym ekspertem, który skomentował ogólną jakość polskich preselekcji. Było na poziomie?
Justyna Steczkowska zdobyła pierwsze miejsce podczas krajowych eliminacji do Eurowizji 2025, zapewniając sobie prawo do reprezentowania Polski na międzynarodowej scenie w Bazylei. Jej utwór "Gaja" zdobył największe uznanie wśród widzów, którzy jednogłośnie przyznali jej pierwszą pozycję. Piosenkarka, która już wcześniej miała okazję reprezentować Polskę na Eurowizji, zwyciężyła nad konkurencją, zdobywając ok. 39,32% głosów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maffashion o ślubie Roxie i Kevina. "Wy praktycznie o niczym nie wiecie"
Ekspert o polskiej preselekcji do Eurowizji
Z okazji zakończenia finału polskich preselekcji do Eurowizji i zwycięstwa Steczkowskiej porozmawialiśmy z eurowizyjnym ekspertem, Maciejem Błażewiczem. Maciej jest autorem bloga "Dziennik Eurowizyjny" i doskonale orientuje się w temacie. Nic zatem dziwnego, że z wielkim entuzjazmem podszedł do realizacji tegorocznej preselekcji w naszym kraju.
Realizacja była jedną z najlepszych, jakie mogliśmy mieć. Patrząc na nasz dotychczasowy poziom naprawdę nie było wstydu. Możemy być zadowoleni z siebie i zadowoleni z TVP - powiedział.
Co natomiast sądzi o wynikach? Tutaj wskazał, że były one nieco przewidywalne:
Zaskakująco przewidywalne, aczkolwiek różne te insynuacje i podejrzenia wpłynęły na to, że nie byłem do końca pewny tego, co się stanie. Ale jestem bardzo zadowolony.
Eurowizyjny ekspert o największym zaskoczeniu
Co okazało się dla Błażewicza największym zaskoczeniem? Tych podczas tegorocznej preselekcji było w końcu niemało. W rozmowie z nami ekspert wskazał występ nietypowego projektu Sw@da i Niczos, a także fakt, że wyniki w końcu okazały się takie, jak zakładali polscy fani Eurowizji.
Wizualnie występ Sw@dy i Niczos, natomiast dużym zaskoczeniem było dla mnie, że wyniki były takie, jakie chcieliśmy. Po latach afer dostaliśmy to, czego chcieliśmy - stwierdził.