TYLKO U NAS! Adrianna Borek o przegranej w "Tańcu z gwiazdami". Piękne słowa o pozostałych finalistach
Wielki finał "Tańca z gwiazdami" za nami. Zwyciężczynią 16. edycji została Maria Jeleniewska, która w wyścigu o Kryształową Kulę pokonała Filipa Gurłacza i Adriannę Borek. Artystka kabaretowa mimo zajęcia 3. miejsca była niezwykle szczęśliwa. W rozmowie z naszą redakcją zdradziła, komu kibicowała w ostatecznym starciu.
Finał 16. edycji "Tańca z gwiazdami" stał na bardzo wysokim poziomie. Świadczą o tym chociażby noty jurorów, którzy, Marię Jeleniewską i Filipa Gurłacza ocenili na maksymalną liczbę punktów, a Adrianna Borek otrzymała 117 ze 120 możliwych. To właśnie gwiazda kabaretu zakończyła finał na najniższym stopniu podium. W rozmowie z naszą redakcją opowiedziała o swoich odczuciach, a także zdradziła, co sądzi o swoich rywalach w finałowym starciu.
Adrianna Borek nie wierzy, że dotarła aż do finału. "Kochani nie bójcie się marzyć"
Po ogłoszeniu werdyktu i zajęciu 3. miejsca, Adrianna Borek była niezwykle szczęśliwa. Zarówno na twarzy gwiazdy, jak i tancerza pojawił się szeroki uśmiech. I choć nie zdobyli Kryształowej Kuli, to dla siebie są zwycięzcami, co gwiazda podkreśliła w rozmowie z Karoliną Motylewską. Borek do samego końca nie mogła uwierzyć, że zatańczyła w wielkim finale "Tańca z gwiazdami".
To nie jest tylko trzecie miejsce, to jest dla nas jak pierwsze. Ta cała przygoda... aż trudno mi uwierzyć, że to akurat my doszliśmy do samego końca. Zatańczyliśmy we wszystkich odcinkach. (...) Kochani nie bójcie się marzyć, korzystajcie z szans, które do was przychodzą, nie bójcie się ciężkiej pracy i życzę wam, żebyście na swojej drodze spotkali Alberta Kosińskiego — zaznaczyła Adrianna Borek.
Kilka słów na temat zajęcia 3. miejsca dodał partner Adrianny Borek, Albert Kosiński. Tancerz podkreślił, że bez ciężkiej pracy gwiazdy nie udałoby im się dotrzeć do finału.
Byli inni super faworyci, którzy też powinni się znaleźć w finale, ale wypracowałaś to sobie. Może tanecznie były niedociągnięcia, ale daliśmy ludziom coś innego — podkreślił.
Zobacz też: TYLKO U NAS! Wiemy, co działo się za kulisami finału "TzG". Tak zareagowała Agnieszka Kaczorowska
Adrianna Borek o swoim faworycie do zwycięstwa w "TzG". "Podium powinno mieć dwa pierwsze miejsca"
Po raz pierwszy od dawna w finale "Tańca z gwiazdami" mieliśmy dwójkę faworytów. Trudno było określić, czy bardziej na Kryształową Kulę zasługuje Maria Jeleniewska czy Filip Gurłacz. Oboje tańczyli świetnie, zachwycając jurorów i widownię od pierwszego odcinka. I podobnego zdania jest Adrianna Borek. Podkreśliła, że dla niej powinny być dwa pierwsze miejsca, bo trudno jest wskazać jej lepszą parę.
Nie da się tego określić. Dlatego że Filip po prostu tańczy, więc kiedy Agnieszka opowiadała nam o tym, że ona czuje, że Filip jest partnerem w tańcu, a nie gwiazdą, którą się ona opiekuje, żeby tańczyć, to wow. Marysia też, bardzo zdeterminowana, utalentowana, sumienna, pracowita, delikatna. A co ona wyczyniała. Bardzo trudno to ocenić, ale to podium powinno mieć dwa pierwsze miejsca i jedno trzecie. I wszyscy są szczęśliwi. Na pierwszy stoją Marysia, Jacek, Filip i Agnieszka, a my na trzecim miejscu — wspomniała na koniec Adrianna Borek.