TVP transmituje polityczną satyrę w wykonaniu drag queen. Internet MOCNO podzielony
Maciej "Gąsiu" Gośniowski wystąpił w niedzielę w Telewizji Polskiej. Artysta drag queen podczas programu "Kwiatki Polskie" wcielił się w lidera fikcyjnej partii "Potencjał jest!". Występ wywołał szeroką dyskusję w sieci – od głosów krytyki, po komentarze doceniające formę artystyczną.
W niedzielnym wydaniu programu "Kwiatki polskie" na TVP2 i TVP Info wystąpił Maciej "Gąsiu" Gośniowski – performer drag queen, tancerz, aktor i aktywista LGBT+, który szerzej dał się poznać publice w programie TVN "Czas na Show. Drag Me Out", gdzie udzielał mentoringu. Tym razem dał popis w segmencie "Teatrzyk Kwiatków Polskich". Przebrany za drag queen wykonał układ taneczny do utworu "Myśli i słowa" zespołu Bajm.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiele lat temu wyrzucili ją z hitu TVP. Czy wciąż śledzi „M jak Miłość”?
Drag queen w TVP. Maciej Gośniowski zaprezentował polityczną satyrę
Występ Macieja Gośniowskiego zapowiedzieli prowadzący programu, Grzegorz Markowski i Katarzyna Kasia, którzy opisali go jako "najważniejsze wydarzenie na polskiej scenie politycznej". Artysta miał w nim być twarzą nowej, fikcyjnej partii "Potencjał jest!", która miałaby przynieść powiew świeżości.
Co by było, gdyby w Polsce wreszcie naprawdę skończył się duopol? Co by było, gdyby naprawdę pojawiła się trzecia istotna, ważna, nośna siła polityczna? Już za chwilę to się właśnie stanie. Przed państwem Maciej "Gąsiu" Gośniowski w utworze grupy Bajm, ale przede wszystkim nowa partia "Potencjał jest!" – powiedziała Katarzyna Kasia.
I stało się – Gąsiu wyszedł na scenę, przybraną w scenografię nawiązującą do wiecu wyborczego. Były flagi, mównica, a nawet logo nieistniejącej partii. Padło także kilka ikonicznych cytatów – w tym Ewy Kopacz o dinozaurach, cytat z Karola Nawrockiego "dwie pucie" oraz kilka słów od Donalda Tuska, Jarosława Kaczyńskiego i innych polityków.
Widzowie reagują na występ w TVP. Mają skrajne odczucia
Co na występ powiedzieli internauci? Pojawiło się wiele głosów krytycznych, podkreślających, że taka forma przekazu nie powinna być w ogóle prezentowana w telewizji publicznej. Niektórzy narzekali na poziom TVP, porównując ją do czasów, gdy stacją kierował Jacek Kurski, oraz denerwowali się na to, że performans Gąsia został sfinansowany z ich podatków.
"3,5 miliarda z naszych podatków", "No dajcie spokój. To nawet nie jest śmieszne", "Ktoś serio tam pomyślał, że dobrym pomysłem jest danie tego do telewizji", "Obudź się, Polsko", "Ktoś to wymyślił, ktoś to zaplanował, ktoś się pod tym podpisał i ktoś to zrealizował. Za pieniądze, których nie ma na onkologię" – czytamy.
Inni byli nieco bardziej pozytywnie nastawieni. Docenili ironiczne podejście do polityki oraz kunszt artystyczny. Podkreślali, że to satyra, a więc nie powinna nikogo denerwować.
"Wszystko jest dla ludzi", "Program satyryczny może oburzać", "Ludzie, wyluzujcie trochę" – pisali.