Harry oficjalnie zerwał więź z Wielką Brytanią. W USA zajmuje pałac godny króla
Książę Harry w Stanach Zjednoczonych mieszka w prawdziwie luksusowej rezydencji, której utrzymanie musi kosztować fortunę. Nic zatem dziwnego, że książęca para ima się różnych zajęć.
18.04.2024 | aktual.: 19.04.2024 08:28
Książę Harry od 2020 roku nie jest już czynnym członkiem brytyjskiej rodziny królewskiej. Wraz z żoną, Meghan Markle, a także dziećmi, osiadł w USA, a dokładnie w Kalifornii. To z tym miejscem wiąże swoją przyszłość. Choć Harry nie mieszka już w królestwie, to trzeba przyznać, że nie potrafi zrezygnować z luksusu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Książę Harry kocha luksus
Majątek Harry'ego i Meghan o powierzchni ponad 1600 metrów kwadratowych składa się z dziewięciu sypialni i szesnastu łazienek, a także sauny, siłowni, sali gier i biblioteki. Do tego można dodać wspólny gabinet księcia Harry'ego i Meghan Markle, piwnicę na wino oraz garaż na pięć samochodów. W ogrodzie znajduje się duży basen, kort tenisowy, kurnik oraz ogród różany. Nie brakuje też przestronnego tarasu z piecem opalanym drewnem i miejscem do grillowania.
CZYTAJ TAKŻE: Okrutne oblicze Meghan Markle wyjdzie na jaw? Była asystentka zdradziła szokujące fakty zza pałacowych murów
Książę Harry i Meghan Markle płacą krocie za dom ?
Nic dziwnego, że jeśli Harry i Meghan lubują się w takich luksusach, muszą myśleć o zarobku, by utrzymać się w okolicy, która nie słynie z niskich cen nieruchomości. Księżna Sussex rozpoczęła już zdjęcia do nowego programu dla Netflixa, który ma pokazać jak przyjmować gości, zajmować się ogrodem i gotować. Książę Harry bierze udział w programie, który przybliży widzom grę w polo.
Książę Harry i Meghan założyli także firmę, która ma produkować organiczne produkty (takie jak dżem truskawkowy, o którym już jest głośno) i dodatki do domu i kuchni. Ciekawe, czy to wystarczy, by kłopoty finansowe, którymi martwili się jeszcze niedawno, odeszły w niepamięć?
Książę Harry zostanie deportowany? Media o tym spekulują
Harry walczy o to, by nie ujawniano dokumentów imigracyjnych, co jest konsekwencją jego wyznań w autobiografii "Spare" o zażywaniu kokainy, marihuany i grzybów halucynogennych. To mogłoby naruszać federalne prawo USA oraz zagrozić jego statusowi imigracyjnemu. Z kolei prawnicy rządu USA bronią prywatności księcia Harry'ego, twierdząc, że jego przyznanie się do zażywania narkotyków w książce, nie stanowi dowodu na ich faktyczne zażywanie.
Amerykański ambasador zapewnił, że Harry nie zostanie deportowany z USA, niezależnie od wyniku postępowania. Dyskusja na temat praw księcia Harry'ego do prywatności oraz próby think tanku Heritage Foundation, aby wydobyć jego dokumenty wizowe, nastręczają pytania o równość wobec prawa osób, które znajdują się na świeczniku.
Media wciąż ciągną temat. Wiele redakcji pyta o to, czy położenie Harry'ego nie ulegnie drastycznej zmianie, jeżeli do władzy wróci Donald Trump. Przypomnijmy, że republikanin jest mu skrajnie nieprzychylny. Co więcej, w rozmowie z GB News nie wykluczył tego, że książę zostanie zmuszony do powrotu do Wielkiej Brytanii. "Jeśli okaże się, że kłamał, będziemy musieli podjąć odpowiednie działania" – odgrażał się.
Książę Harry wymeldował się z Wielkiej Brytanii
Niezależnie od tego, książę Harry podjął kroki prawne, które na kolejnym poziomie odcięły go od ojczyzny. Chodzi o adres zameldowania. Właśnie wyszło na jaw, że Sussex ostatecznie zmienił swoje miejsce pobytu na USA. Zmian dokonał z dniem 29 czerwca 2023, czyli dokładnie w dniu, kiedy opuścił na dobre Frogmore Cottage.
Książę jest zobowiązany do uaktualnienia swoich danych jako założyciel organizacji charytatywnej Travalyst. Harry chyba naprawdę nie zamierza już wracać do Wielkiej Brytanii, skoro przeciął i tę nić, która wiązała go z Londynem.