Tomasz Karolak w reklamie piwa wywołał skandal. Właściciel browaru TŁUMACZY SIĘ z kontrowersyjnego spotu
KRRiT zareagowała na kontrowersje wokół reklamy piwa Łomża, w której występuje Tomasz Karolak. Spot wywołał skrajne opinie, doprowadzając do interwencji oraz skierowania sprawy do prokuratury. Teraz głos zabrał właściciel browaru.
Reklama piwa Łomża, która pojawiła się na ekranach na początku grudnia, wzbudziła wiele emocji. Tomasz Karolak w roli św. Mikołaja ustawiającego butelki piwa przy choince i komentującego "Pierwszy raz w życiu mam ochotę pobawić się prezentami, które sam przyniosłem" niektórym widzom wydała się zabawna, inni uznali ją za naruszenie tradycji.
ZOBACZ TEŻ: Ilona Felicjańska KRYTYKUJE reklamę z Tomaszem Karolakiem. "Branie udziału w TRAGEDIACH wielu rodzin"
Gwiazdy ostro o pijanym Ryszardzie Rynkowskim za kółkiem
Tomasz Karolak w reklamie piwa
W reakcji na liczne głosy krytyki, KRRiT wezwała do wstrzymania emisji reklamy. Rada otrzymała ponad 20 skarg, wskazujących na możliwość naruszenia przepisów ustawy o radiofonii i telewizji. Nie sprecyzowano, który spot dokładnie wywołał kontrowersje, ale wezwanie skierowano do Telewizji Polskiej oraz innych nadawców.
Właściciel browaru zabrał głos po aferze z Tomaszem Karolakiem
Biuro prasowe Van Pur, właściciela marki Łomża, odniosło się do zaistniałej sytuacji, podkreślając, że reklama była kierowana wyłącznie do pełnoletnich odbiorców. Oświadczenie opublikowały Wirtualne Media. Spot reklamowy pozytywnie przeszedł standardowy proces kolaudacji w stacjach TV przed dopuszczeniem do emisji, nie budząc zastrzeżeń natury etycznej lub prawnej.
Działania komunikacyjne marki są prowadzone z poszanowaniem obowiązujących norm prawnych, zasad etycznych oraz odpowiedzialnej komunikacji produktów alkoholowych. Kampania z udziałem Tomasza Karolaka została przygotowana z myślą o pełnoletnich odbiorcach, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Telewizyjne spoty były emitowane wyłącznie w paśmie wieczornym, nieprzeznaczonym dla widzów małoletnich. (...) Naszą intencją nie było wywołanie dyskomfortu lub innych negatywnych uczuć u części odbiorców reklamy - czytamy.