Ciężko powstrzymać łzy. Teresa Lipowska o atmosferze w "M jak Miłość" po śmierci Witolda Pyrkosza [WIDEO]
23 listopada w warszawskim hotelu Marriott odbyła się gala z okazji 18. lat serialu M jak Miłość. Dokładnie 4 listopada minęło 18 lat od premiery w telewizji pierwszego odcinka. Na gali pojawiła się plejada aktorów, których na ekranie możemy podziwiać teraz, a także ci, którzy w serialu już nie grają. Na uroczystości nie mogło zabraknąć Teresy Lipowskiej, która w serialu występuje od pierwszego odcinka:
Ja jestem od pierwszego dnia na planie tego serialu i pamiętam pierwszy dzień i pamiętam ostatni. I pamiętam wszystkie dni, bo każdy z nich wywarł na mnie jakieś wrażenie i został mi w pamięci. I szalenie się cieszę, że dotrwał do 18 lat, że jest tak lubiany, gdziekolwiek się pokażemy, to jesteśmy przyjmowani z otwartymi ramionami. Znaczy, że my dobrze gramy i serial jest dobry. Każda chwila była najpiękniejsza. Było ich tak dużo, że nie mogę powiedzieć o jednej, która była najwspanialsza - wyjawiła w rozmowie z Jastrząb Post
Jedną z największych tragedii podczas trwania serialu, była śmierć uwielbianego przez wszystkich Witolda Pyrkosza:
To jest ucięcie jakiejś sprawy. Zamknięcie jakiego bardzo ważnego tematu. Bardzo ciężko nam było grać zaraz po śmierci Witka i bardzo musieliśmy się mobilizować, żeby bez łez grać.
Jesteście fanami serialu?