Piasek publicznie upomniał Oliwię Bieniuk. Nie spodobało mu się, jak potraktowała brata. Cała Polska była świadkiem niezręcznej sytuacji w „Tzg”
W poniedziałkowym odcinku Tańca z gwiazdami 12 uczestnicy zatańczyli z najbliższymi sobie osobami. Oliwia Bieniuk planowała zatańczyć z ojcem, Jarosławem Bieniukiem, niestety nie pozwolił mu na to napięty kalendarz, więc nastolatka zaprosiła młodszego brata, 15-letniego Szymona.
Tata nie mógł. Pierwszą propozycją był tata. Bałam się o Szymona, że się zestresuje, ale teraz już widzę, że chłopak sobie radzi całkiem dobrze – komentowała dziewczyna w rozmowie z Pomponikiem.
Na treningach pojawił się więc Szymon. Rodzeństwo wyciskało siódme poty pod kierunkiem Michała Bartkiewicza. Oliwia jeszcze przed programem mówiła, że jej brat dobrze sobie radzi:
Bałam się o Szymona, że się zestresuje, ale teraz już widzę, że chłopak sobie radzi całkiem dobrze - mówiła.
Jak sobie poradzili w poniedziałek wieczorem i dlaczego Piasek skarcił Oliwię?
Taniec z gwiazdami 12. Dlaczego Piasek publicznie skarcił Oliwię Bieniuk?
Wieczór z Tańcem z gwiazdami otworzyła Oliwia Bieniuk, która zaprosiła do show młodszego brata, Szymona.
Kocham ją nad życie i cieszę się, że mogłem tu przyjechać. Jestem z niej dumny, że to dla niej zabawa i przygoda, a nie presja - mówił przed tańcem 15-latek.
Nie ukrywał także, że jego siostra mu imponuje pracowitością i samozaparciem. Wyznał, że Oliwia dla niego jest inspiracją i pokazuje mu, że jak się chce cos osiągnąć, to można.
Jive w ich wydaniu spodobał się jurorom. Iwona Pavlović i Michał Malitowski docenili pracę włożoną w przygotowanie tańca. Piaseczny z kolei publicznie skarcił Oliwię. Mówił o więzach rodzinnych, a następnie zażartował z jednego z postów nastolatki.
Oliwia dziecko, co ty opowiadasz na tym Instagramie, że brata pod mostem znalazłaś? - zażartował Piasek.
Jego słowa wywołały chwilową konsternację. Moment zażenowania był namacalny. Artysta oczywiście z przymrużeniem oka wyciągnął utarczki słowne rodzeństwa, które jak wielokrotnie podkreśla, skoczyłby za sobą w ogień.