Tak Robert Lewandowski spędza Dzień Ojca. Anna Lewandowska pokazała słodkie zdjęcie
Robert Lewandowski świętuje Dzień Ojca z córkami. Gracz FC Barcelony, który sam stracił tatę w wieku 17 lat, spędza czas z rodziną nad basenem. Zdjęciem z tej uroczej chwili podzieliła się jego żona Anna Lewandowska.
Anna i Robert Lewandowscy pobrali się 22 czerwca 2013 roku. Mają dwie córki: Klarę, urodzoną w 2017 roku, oraz Laurę, która przyszła na świat w 2020 roku. Rodzina często dzieli się wspólnymi chwilami w mediach społecznościowych – od wspólnych wakacji po codzienne zabawy w ogrodzie. Teraz wiemy, jak obchodzi Dzień Ojca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piasek staje w obronie Edyty Górniak. Czy wierzy, że Edyta nie pojawi się już w Opolu?
Dzień Ojca spędzają nad basenem. Anna Lewandowska dzieli się zdjęciem
Anna Lewandowska postanowiła złożyć swojemu mężowi życzenia z okazji... Dnia Ojca. Na InstaStories wstawiła zdjęcie, na którym piłkarz siedzi nad basenem w towarzystwie swoich dzieci i czule na nie patrzy. W rękach trzyma natomiast czerwone róże. Trenerka fitness opatrzyła fotkę opisem:
Dla najlepszego Taty na świecie! Wszystkiego, co najlepsze z okazji Dnia Taty!
Robert Lewandowski niejednokrotnie podkreślał, że bardzo ceni sobie życie rodzinne, a chwile spędzane z córkami są niezastąpione.
Dwie córeczki w domu, duma rośnie z tego powodu. Widzisz, że masz wpływ na osoby, które kochasz, i one są przy tobie. Cieszysz się ich szczęściem, uśmiechem każdego dnia. To jest bardzo duża motywacja nie tylko w życiu prywatnym, ale i przede wszystkim zawodowym, żeby jeszcze więcej pracować – powiedział w programie "Fakty po Faktach".
Śmierć ojca znacząco wpłynęła na Roberta Lewandowskiego. "Szybko musiałem stać się dorosły"
Napastnik FC Barcelony stracił ojca w wieku zaledwie 17 lat. Jak sam przyznał, przeżył to bardzo mocno, gdyż miał z nim dobrą relację. To właśnie tato był dla niego pierwszym trenerem i ogromnym wsparciem w stawianiu pierwszych kroków w piłce nożnej.
Po jego śmierci szybko musiałem stać się dorosły. Zawsze wiedział, że będę grał za granicą. Mówił, że dlatego dał mi na imię Robert, aby nikt nie mylił mojego imienia. Wielokrotnie żałowałem, że z nim o czymś nie porozmawiałem, że mu czegoś nie powiedziałem. Najbardziej żałuję, że nie zobaczył mojego pierwszego meczu w seniorach i że nie może być na moich meczach na żywo – wyznał w dokumencie "Lewandowski – Nieznany".
CZYTAJ TEŻ: Robert Lewandowski opisał ostatnie chwile życia swojego ojca: "Mam nadzieję, że przynajmniej nie cierpiał "
Odejście ukochanego taty sprawiło, że RL9 "szukał adrenaliny i zaczepki". Nie miał z kim porozmawiać na "męskie tematy". Mimo że na zewnątrz sprawiał wrażenie twardziela, to w środku był miękki.
Musiałem się wtedy stać mężczyzną. Czy byłem gotowy, to nie wiem, ale musiałem się stać, bo byłem jedynym chłopakiem, mężczyzną w rodzinie. Wiedziałem, że muszę ich wspierać i pomagać, byśmy dali radę – dodał w podcaście WojewódzkiKędzierski.