Tadeusz Drozda uderzył w Polaków. Satyryk nie zostawił złudzeń
Tadeusz Drozda cieszył się ogromną popularnością w latach 90. Legendarny prowadzący programu "Śmiechu warte" pasjonuje się sportem, który jest w Polsce uznany za niszowy. Nie gryzł się w język, wyrażając swoją opinię.
Tadeusz Drozda zdobył największą popularność dzięki prowadzeniu przez 10 lat programu "Śmiechu warte". Aktor, który obecnie przebywa na emeryturze, pasjonuje się sportem, który w Polsce nie jest popularny. Zdradził, że wyjątkowo irytuje go, kiedy rodacy wypowiadają się na temat jego pasji z dużą dozą ignorancji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gojdż o radach dla gwiazd i nieruchomościach
Tadeusz Drozda uderza w Polaków. Broni swojego ulubionego sportu
Tadeusz Drozda, który obecnie przebywa na emeryturze i stroni od kontaktów z mediami, zrobił wyjątek, ponieważ strasznie zirytowały go niepochlebne komentarze na temat jego ulubionego sportu - golfa. Wyjaśnił, że najbardziej irytuje go jedna rzecz - ignorancja połączona z pewnością siebie.
Myślę, że ci, co nie grają i nie mają o tym sporcie pojęcia, to tak gadają. Polacy się generalnie lubią wypowiadać na tematy, o których nie mają pojęcia – stwierdził Tadeusz Drozda cytowany przez serwis Blask Online.
Satyryk nie ukrywał emocji.
Wszyscy wiedzą wszystko o golfie, ale nie wiedzą, na czym to polega. Myślą, że chodzi się z jakimś kijem po łące. Polak wszystko wie lepiej - skwitował.
Co Tadeusz Drozda robi na emeryturze?
Tadeusz Drozda, który niedawno skończył 76 lat, przebywa obecnie na emeryturze. Satyryk nie ukrywa, że w czasach swojej młodości skupił się na pracy zawodowej i zapewnieniu bytu rodzinie, a wychowaniem dzieci zajmowała się jego żona. Gwiazdor na emeryturze odpoczywa i zajmuje się wnukami.
Lubię przyrządzać ryby i owoce morza. Mięso coraz rzadziej, ponieważ nasze córki w ogóle go nie jedzą. Wszystkie trzy są wegetariankami, ich dzieci też. Jemy wędlinę, czy przyrządzamy sobie tatara, jak jesteśmy w domu sami, we dwójkę - opowiadał niegdyś w rozmowie z tygodnikiem "Świat i ludzie" Tadeusz Drozda.