Syn Michela Morana jest rolnikiem. "Kokosów nie zarabia". Szef kuchni komentuje protesty
Syn znanego szefa kuchni Michela Morana pracuje jako rolnik. Kulinarny celebryta doskonale wie, że to ciężka praca. Z tego powodu protestujący rolnicy mają jego pełne wsparcie.
01.03.2024 20:35
Protesty rolników są obecnie jednym z najgłośniejszych, a przy tym najbardziej polaryzujących tematów w polskich mediach. Na jego temat miały okazję wypowiedzieć się także znane i lubiane osoby z polskiego show-biznesu. Zapytaliśmy Michela Morana, popularnego szefa kuchni i jurora MasterChefa, jaka jest jego opinia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michel Moran wspiera protesty rolników
Jego syn pracuje jako rolnik. Moran jest zdania, że to wymagający zawód. Z tego też względu protestujący mają u niego pełne wsparcie:
Ciężki jest zawód rolnika. Mój syn Andrea pracuje siedem dni w tygodniu. Czasami dzwoni do mnie i u niego jest piąta rano, a wraca o 19.00. I jak nie bydło, to warzywa, owoce, siano, a kokosów nie zarabia. To jest bardzo ciężki zawód, a my zapominamy o jednym: to wszystko, co konsumujemy codziennie, pochodzi od nich. Szacun dla rolników, bo nie są doceniani i należycie opłacani. Ja jestem z nimi i się zgadzam z ich postulatami.
Czy Michel Morana pomaga synowi finansowo?
Szef kuchni opowiedział również o tym, jak wyglądają zarobki jego syna. Czy z racji na charakter jego pracy wspiera go finansowo?
Nazywamy to u nas "chudymi krowami i grubymi krowami". Czasami ma ten miesiąc chudej krowy, więc jak potrzeba to tak, jesteśmy po to my, rodzice. Może być bardzo dobry sezon jesienny i nagle zimą jest dramat, a wiosną jest huragan lub mrozy. To nie jest jak nasz zawód, gdzie idziemy rano do pracy i wiemy, że zarobimy nasze pieniądze. Świat rolników jest inny. Jestem z wami - dodał.