Newsy"ŚOPW". Ostra wymiana zdań między Joanną i Kamilem. "Miałbym na ciebie wyje*ane!"

"ŚOPW". Ostra wymiana zdań między Joanną i Kamilem. "Miałbym na ciebie wyje*ane!"

Joanna i Kamil ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"
Joanna i Kamil ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"
Źródło zdjęć: © TVN

08.10.2024 22:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Joanna ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wciąż ma problem z bliskością i czułymi gestami ze strony Kamila, co coraz bardziej mu przeszkadza. Uczestnik programu przyznał przed kamerami, że gdy nie czuje zainteresowania ze strony "drugiej połówki", to zamyka się w sobie. Jego zachowanie ostro podsumowała psycholożka TVN.

Związek Joanny i Kamila ze wzbudza największe zainteresowanie widzów "Ślubu od pierwszego wejrzenia", bo para wyjątkowo się nie zgrywa i nie potrafi się dogadać. Chodzi głównie o to, że Kamil potrzebuje czułości, której Joanna mu nie okazuje. Jak wyjaśniła przed kamerami:

Potrzebuję czasu, bo to nowy człowiek w moim życiu i muszą pojawić się jakieś uczucia, jakaś większa chemia między nami. Bez tego nic nie zdziałam, więc daję sobie czas.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"ŚOPW". Kamil i Joanna spięli się o czułości

Kamil w najnowszym odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zaznaczył, że nie chce naciskać na Joannę, choć podkreślił, że sam potrzebuje czułości ze strony kobiety. Powiedział:

Na tym etapie przytulenie czy trzymanie za rękę są dla mnie wystarczające. (...) Nie chcę na nią naciskać.

Kamil i Joanna podczas podróży poślubnej spędzali czas m.in. na leżakach. Wtedy też bohater "Ślubu od pierwszego wejrzenia" chciał objąć żonę, jednak ta – jak sama przyznała – za bardzo "odskoczyła" od męża. Tłumaczyła to faktem, że nie spodziewała się takiego gestu z jego strony. Dodała:

Powiedziałam mu, że mogę być przez jakiś czas niedotykalska. (...) Każdy ma jakieś oczekiwania, ale trzeba dawać ludziom czas.

Kamil przez dalszą część odcinka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" żalił się na Joannę, że nie wyraża zainteresowania nim jako mężczyzną. W pewnym momencie sam zamknął się w sobie i przestał wchodzić w interakcje z żoną, co nie uszło jej uwadze. Pożaliła się przed kamerami, mówiąc:

Mój mąż od kilku godzin mnie olewa! Z panią sprzątającą miło rozmawiał, a ze mną nie. Nie wiem, o co chodzi...

Kamil wyjaśnił, że gdy nie czuje zainteresowania ze strony drugiej osoby, to się zamyka. Zachowanie bohatera "Ślubu od pierwszego wejrzenia" ostro podsumowała psycholożka Zuzanna Butryn, która powiedział:

To, że Kamil się obraża na Joannę, jest spowodowane tym, że jest bardzo wrażliwy. Może być to spowodowane tym, że jego poprzednie doświadczenia kazały mu się zachowywać właśnie w ten sposób. Może ktoś go karał milczeniem, ciszą? To jest zawsze destrukcyjne zachowanie dla związku. Tu nazwałabym jego zachowanie przewrażliwieniem na swoim punkcie: "Nie dajesz mi tego, czego bym chciał, więc w takim razie się wycofuję, zamykam!".

Później widzowie posłuchali rozmowy Kamila i Joanny podczas kawy. Uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" dał upust swoim emocjom. Zapytany przez żonę, czy coś się z nim stało po nieudanym zbliżeniu na leżakach, wyjaśnił:

Zacznijmy od tego, że nie odczuwam z twojej strony żadnego zainteresowania mną jako mężczyzną! Od wesela nie usłyszałem od ciebie żadnego słowa, nie doznałem żadnego gestu, po którym poczułbym, że interesuję cię jako facet. Nauczony swoimi doświadczeniami i tak, jak sobie obiecałem, zawsze się angażowałem i angażuję, i nieraz kończyło się tak, że już od samego początku widać było, że ktoś nie jest mną zainteresowany i wiadomo, jak to się kończyło... Dlatego, jeżeli widzę, że ktoś nie jest mną zainteresowany, to się zamykam. Ale nie jestem zły czy obrażony.

Podczas rozmowy doszło do nieprzyjemnej wymiany zdań. Joanna w odpowiedzi na żale Kamila stwierdziła:

Przykro mi, ale nie jestem w stanie teraz dać ci tego, czego ode mnie oczekujesz. I możemy się boczyć albo możemy dalej gadać, poznawać się.

Te słowa nie spodobały się Kamilowi, który odparł:

Ale to nie jest boczenie się! Dlaczego sprowadzasz wszystko do boczenia się?!

Joanna wyjaśniła, co miała na myśli:

Bo od godz. 17:00 wczoraj do teraz były godziny ciszy!

Joanna zadeklarowała przed kamerami, że choć potrzebuje czasu, by zbliżyć się do Kamila, to może zacząć mu robić maseczki na twarzy, by poczuł budującą się między nimi intymność. W rozmowie z Kamilem poprosiła go, by jej nie przekreślał. Uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zapewnił, że nie ma tego w planach.

Ja cię nie skreślam! Dlaczego uważasz, że chcę cię skreślić? Przecież mi się cały czas podobasz! Jakbym cię przekreślił, to nie czułbym się z tym źle, tylko chodziłbym sobie jak skowronek i miałbym na ciebie wyje*ane!

Internauci wyraźnie dali do zrozumienia, co myślą o zachowaniu Joanny. W komentarzach na facebookowym profilu "Ślubu od pierwszego wejrzenia" co prawda pojawiają się głosy zrozumienia dla uczestniczki, że nie jest gotowa zbliżyć się do nowo poznanego mężczyzny, jednak widzowie w większości nie kryją rozczarowania zachowaniem bohaterki. Piszą:

Jak ona teraz to ogląda, to niech zobaczy, jak nie należy się zachowywać i wyciągnie wnioski.
Na początku byłam pewna, że im się uda, że pasują do siebie. Ale teraz tak patrzę, że z nią jednak jest coś nie tak...
Mimoza cały dzień leży, pomalowała się, żeby posiedzieć na leżaku w kurtce i poczytać. Jezu, jaka ona jest nudna. Kamil to już nie wie, co ma robić ze sobą. Raz jej spacer zaproponował, to miała problem, to teraz siedzą na du*ie przy hotelu. Masakra! Jak ja mu współczuję....
Nie ma chemii – nie ma miłości. To jest proste... A szkoda, bo facet przystojny i nie jedną kobietę by pokochał.
Kamil, uciekaj!

Nie brakuje też głosów krytykujących postawę Kamila, który nie powinien wywierać zbyt dużej presji na Joannie. Widzowie "Ślubu od pierwszego wejrzenia" piszą:

Kamil...Facet obrażony, bo kobieta nie chce się z nim macać i przytulać po trzech dniach znajomość. Trochę to toksyczne z jego strony, mając na uwagę, że nie poznali się spontanicznie na imprezie, gdzie była jakaś chemia miedzy nimi, tylko zostali sobie "przydzieleni z urzędu". Czułosci w takim przypadku naprawdę by były jakimś ewenementem.
Po dwóch dniach on chce bliskości, bo to żona.. Za kolejne dwa dni będzie żądał seksu. Przecież to są obcy sobie ludzie!
Źródło artykułu:JastrzabPost.pl