Sebastian Karpiel-Bułecka kiedyś WYLECIAŁ z podstawówki. Swoje dzieci posłał do katolickiej szkoły
Dziś Sebastian Karpiel-Bułecka jest jednym z najbardziej znanych muzyków. Droga lidera zespołu Zakopower, który od 2005 roku łączy góralskie melodie z funkowo-rockowym brzmieniem, nie zawsze była prosta. Okazuje się, że w przeszłości artysta… wyleciał ze szkoły! Swoje dzieci posłał natomiast do katolickiej placówki.
Sebastian Karpiel-Bułecka to polski muzyk, multiinstrumentalista i lider zespołu Zakopower. Jego debiut na scenie przyniósł hity takie jak "Kiebyś ty…" i "Boso", które stały się muzycznymi hymnami Podhala, a wkrótce pokochała je także cała Polska. Jego przeszłość jest barwna — w podstawówce był niezłym ziółkiem i ciągle robił nauczycielom wybryki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kasia Glinka o adopcji "Angel". Czy jej synowie kiedyś poznają Angel?
Tego nie spodziewalibyście się po członku Zakopower. Sebastian Karpiel-Bułecka został wyrzucony ze szkoły
Od najmłodszych lat Sebastian Karpiel-Bułecka był uznawany za ucznia niepokornego. Częste wagary i psoty doprowadziły do sytuacji, w której szkoła definitywnie skreśliła go z listy uczniów. Jak wspominał, przyszedł na lekcje i dowiedział się, że właściwie… nie było sensu tam wracać.
Wyrzucili mnie [ze szkoły], bo zbyt często nie chodziłem na lekcje. W pewnym momencie, gdy przyszedłem do szkoły, to okazało się, że już mnie tam nie ma – wyznał w rozmowie z Kubą Wojewódzkim.
Mimo niespodziewanego i nieco komicznego wyrzucenia z podstawówki, Karpiel-Bułecka nie porzucił marzeń o studiach. Zdecydował się na architekturę na Politechnice Krakowskiej, przekonany, że dobrze wybrany zawód zapewni stabilizację finansową.
CZYTAJ TAKŻE: Góralska chata w nowoczesnym stylu. Tak żyją Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka
Sebastian Karpiel-Bułecka posłał dzieci do katolickiej szkoły. "To dla mnie ważne"
Po latach lider Zakopower wziął ślub z Pauliną Krupińską. Para doczekała się dwójki dzieci: córki Antosi i syna Jędrzeja, które posłali do katolickiej szkoły w Warszawie. Jak muzyk przyznał w rozmowie z O2, jednym z czynników, jakie o tym zadecydowały, było jego podejście do wiary — ta od zawsze była w jego życiu obecna na co dzień.
Po pierwsze – to dla mnie ważne, ponieważ sam pochodzę z takiej rodziny, gdzie dużą wagę się przywiązuje do wiary, do Boga, do duchowości. Druga rzecz jest taka, że trochę zadecydował o tym przypadek. Tosia na początku była w innej szkole – polsko-angielskiej. Nagle się okazało, że szkoła, nie informując rodziców, zmieniła profil na wyłącznie angielski. Musieliśmy więc szybko szukać nowej szkoły.
Karpiel-Bułecka podkreślił, że pójście do szkoły katolickiej da jego dzieciom siłę i będzie dobrym fundamentem na start. Ponadto placówka, na którą się zdecydował, gwarantuje wysoki poziom nauczania.
Dla mnie jest ważne, żeby moje dzieci były wychowywane w duchu katolickim, żeby wierzyli, żeby chodzili do kościoła, żeby się modlili. Wiem bowiem, ile razy mi to pomogło w życiu i z jakich dolin mnie to wyprowadzało (...) – dodał.