Sarsa żyje blisko Boga, a kiedyś nawet zamieszkała w zakonie. "Tak się życie potoczyło"
Sarsa niegdyś zamieszkała w zakonie, o czym opowiedziała internautom. Po latach ujawniła, jak wyglądało jej życie u duchownych. – Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – podsumowała.
Sarsa podkreśla swoje silne przywiązanie do wiary w Boga, ale mało kto wie, że niegdyś mieszkała w zakonie sióstr urszulanek. Zdecydowała się na ten krok podczas studiów – uczyła się w Akademii Pomorskiej w Słupsku, poza tym jest certyfikowaną terapeutą kamertonową. Piosenkarka nie kryje się z tym, że do dziś czerpie inspiracje z dawnego mieszkania w zakonie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Nowa prowadząca "Pytania na śniadanie" chciałaby podać punkty na Eurowizji
Sarsa mieszka w zakonie sióstr urszulanek. "Miałam fajną kwaterę"
Sarsa ostatnio wypuściła do sieci katedralną wersję swojej najnowszej piosenki "Puch". Jak wyjaśniła redakcji RMF FM, nowe brzmienie utworu inspirowane jest jej pobytem w zakonie sióstr urszulanek. Powiedziała:
Tak się życie potoczyło, że tam zamieszkałam, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Miałam fajną kwaterę, dobrze mi się tam żyło, była kapliczka, było gdzie się rozwijać duchowo. Stało się inspiracją do stworzenia katedralnej wersji singla "Puch" inspirowanej brzmieniem katedr i zakonem sióstr urszulanek.
Sarsa już w 2016 roku opowiedziała mediom o swoim życiu w zakonie. W wywiadzie dla czasopisma "Grazia" podsumowała:
W zakonie były miejsca, gdzie mogłam się wyciszyć, pomodlić. To mi pomogło. Nie było żadnych nakazów, że mam wracać o określonej porze czy uczestniczyć w mszy. (...) W zakonie było lepiej niż w akademiku, bardziej estetycznie. Atmosfera sprzyjała tworzeniu.