Sandra Kubicka wspomina straszne przeżycia. Jej syn "pierwszy miesiąc życia był w szpitalu"
Sandra Kubicka opowiedziała fankom o przykrej sytuacji, która ją spotkała. Musiała zmierzyć się z krytyką, która "ugodziła ją jak sztylet". Celebrytka stwierdziła, że to wynik wszystkich trudnych wydarzeń z ostatniego roku.
Sandra Kubicka, znana modelka, ogłosiła rozstanie z Aleksandrem Baronem, muzykiem zespołu Afromental. Para, która pobrała się w kwietniu, zdecydowała się na rozstanie już w grudniu, kiedy to Kubicka złożyła pozew rozwodowy. Mimo rozstania oboje starają się utrzymać dobre relacje, szczególnie ze względu na ich synka, Leonarda. Kubicka podkreśla, że chce, aby Baron miał kontakt z dzieckiem. W mediach społecznościowych modelka wróciła do panieńskiego nazwiska, co może sugerować chęć odcięcia się od przeszłości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sandra Kubicka o przełomowym dla niej roku, macierzyństwie i małżeństwie z Baronem.
Sandra Kubicka popłakała się po usłyszeniu bezdusznego komentarza
Sandra Kubicka opowiedziała swoim fankom o tym, że usłyszała, iż "się postarzała". Te na pozór niewinne słowa trafiły ją prosto w serce, gdyż przypomniały jej wszystkie trudy ostatniego roku, na które celebrytka nie była przygotowana. Sandra wyznała, że usłyszane słowa sprawiły, że się popłakała.
Dzisiaj niegdyś bliska mi osoba powiedziała mi, że się postarzałam, ale w tak okrutnym negatywnym wydźwięku. Kiedyś by mnie to nie bolało, gdybym nie była mamą, ale dzisiaj zabolało mnie to. Musiałam to wypłakać i nie dlatego, bo chodzi o mój wygląd, tylko o to, że naprawdę przez pierwszy rok życia Leosia bardzo dużo przeszłam - wyznała, nagrywając stories.
Sandra Kubicka opowiedziała o trudach ostatniego roku
Modelka wyznała, że ostatni rok był dla niej bardzo trudny i obfitował w wydarzenia, które sprawiły, że dbanie o siebie odsunęła na dalszy plan. Zwróciła uwagę, że przez pół roku głównie to ona zajmowała się synkiem, co wiązało się z wieloma wyrzeczeniami.
Pierwszy miesiąc swojego życia [Leonard - przyp. red.] był w szpitalu. Nikt nie jest przygotowany na to, aby zobaczyć swoje dziecko w inkubatorze. Był to dla mnie taki stres, który ma bardzo duży wpływ na to jak wyglądam. Później przez pół roku życia Leosia byłam praktycznie sama w domu - mówiła Sandra.
Z pewnością rozstanie z mężem i ojcem Leosia także dołożyło cegiełkę do samopoczucia młodej mamy. Sandra Kubicka wspomniała też o tajemniczym wydarzeniu z wycieczki do Tajlandii.
Później się wydarzyło coś też w Tajlandii, co też mi dodało z pięć lat. Po prostu jak ja dzisiaj to usłyszałam w chamskim wydźwięku, że "strasznie się postarzałaś". (...) Myślami wróciłam do tych wszystkich sytuacji, które się wydarzyły - przekazała.