Sandra Kubicka ma problem z zajściem w ciążę. Rozważa niedozwoloną w Polsce metodę: "Daję sobie jeszcze rok"
Sandra Kubicka z roku na rok odnosi coraz większe sukcesy w kraju i za granicą. Jest modelką, która może poszczycić się idealnymi gabarytami. Swoim ciałem doprowadza do obłędu tysiące mężczyzn. Tylko nielicznym udało się skraść jej serce. 25-latka ma za sobą kilka nieudanych związków.
22.12.2020 07:40
Ostatnia relacja Kubickiej zakończyła się w atmosferze skandalu. Tuż po rozstaniu z przystojnym, 39-letnim Brazylijczykiem gwiazda spakowała walizki i opuściła słoneczne Miami. Przed wakacjami wróciła do Polski. Skupiła się na pracy, wydając m.in. dwa zapachy perfum sygnowane swoim nazwiskiem. Za zarobione pieniądze wynajęła imponującą willę pod Warszawą.
Życie Kubickiej wydaje się bajkowe. Jest sławna, piękna i bogata, ale za tym wszystkim rozgrywa się dramat. Sandra już rok temu opowiedziała o swoich problemach ze zdrowiem. Najpierw bagatelizowała objawy. Dopiero gdy przytyła 17 kilogramów, a diety i ćwiczenia nie pomagały ich zrzucić, zdecydowała się odwiedzić lekarza. Usłyszała diagnozę – ma PCOS, czyli zespół policystycznych jajników.
Sandra Kubicka o ciąży. Zdecyduje się na sztuczne zapłodnienie?
Sandra jest pod stałą opieką lekarską. Leczenie farmakologiczne przynosi postępy, ale co do jednej kwestii nie ma pewności – szanse gwiazdy na zajście w ciążę są mniejsze, niż w przypadku zdrowych kobiet. Kubicka nie wyobraża sobie, by nie miała dzieci, dlatego jest gotowa posunąć się do nielegalnego w Polsce sztucznego zapłodnienia.
O osobistym dramacie opowiedziała w rozmowie z reporterką Jastrząb Post, Karoliną Motylewską:
Sandra Kubicka nie wyobraża sobie życia bez potomka. Chęć posiadania dziecka rośnie w niej z każdym kolejnym rokiem. Już nawet kariera i rzeczy materialne nie robią na niej takiego wrażenia jak kiedyś:
Podopieczna Małgorzaty Leitner zdradziła, że w razie, gdyby zdecydowała się na sztuczne zapłodnienie, może liczyć na pomoc ze strony koleżanek, które w przeszłości zdobyły się na taki krok:
Trzymamy kciuki za spełnienie marzenia Sandry.