Kubeł lodowatej wody dla Ricky'ego Martina. Po swoim występie został zrównany z ziemią. Tak chciał oszukać fanów
Kiedy ogłoszono, że Ricky Martin będzie bohaterem jednego z segmentów transmisji z okazji rocznicy ogłoszenia Deklaracji niepodległości Stanów Zjednoczonych, wywołało to falę entuzjazmu wśród jego fanów na całym świecie.
05.07.2018 | aktual.: 05.07.2018 17:28
Artysta, którego na Twitterze obserwuje ponad 21 milionów użytkowników, nadal wzbudza ogromne emocje wśród osób, które pamiętają go ze szczytowych momentów kariery. Chociaż 46-letni Ricky ma w swoim dorobku wiele piosenek, to tym razem zdecydowano się na wykorzystanie sprawdzonego i największego hitu piosenkarza, czyli mundialowego Livin'la Vida Loca z 1998 roku.
Sam występ, jak się okazało, został sfilmowany już miesiąc wcześniej w MGM Park Theater, a teraz jedynie odtworzony przez telewizję NBC, jednak nawet to nie uchroniło Martina przed falą krytyki.
Fani skrytykowali występ Ricky'ego Martina
Zawiedzeni fani byli wyjątkowo złośliwi twierdząc, że nawet wykonując swoją najpopularniejszą piosenkę Ricky męczył się niemiłosiernie, a każdy kto chciał zobaczyć odtworzony występ mógł zrobić to na YouTube'ie, gdzie wokal młodszej wersji Martina jest zdecydowanie lepszy. Oto kilka z wpisów internautów:
Fani bronią Ricky'ego Martina
Kiedy negatywne opinie napływały, w zatrważającym tempie uaktywnili się najwierniejsi fani Ricky'ego Martina, którzy stanęli w obronie artysty. Jednak ich opinie odnosiły się raczej do ogólnej sympatii i całokształtu kariery, niż tego, co właśnie obejrzeli, czyli nienaturalną barwę głosu, wymęczonego piosenkarza, który większość swojej własnej piosenki zwyczajnie mówił zamiast śpiewać.
Pozytywnym aspektem całego show gwiazdora był fakt, że zadedykował go mieszkańcom Portoryko, z którego pochodzi, a którzy muszą nadal zbierać się po szkodach jakie w ich kraju niedawno wyrządził huragan.
Czy uważacie, że artyści często nie wiedzą kiedy powinni zejść ze sceny i przestać odcinać kupony od swojej kariery?