Piękny gest piłkarzy Francji po meczu z Niemcami. Pokazali, że mają wielkie serce...
Około 21:20, gdy trwała jeszcze pierwsza połowa meczu, w okolicach stadionu Stade de France eksplodował pierwszy ładunek. Wybuchy były dokładnie słyszane. Już wtedy komentator wyraził zaniepokojenie usłyszanymi dźwiękami i z obiektu ewakuowano prezydenta Francois Hollande'a, ale zdecydowano się na rozegranie towarzyskiego meczu pomiędzy Francją i Niemcami do końca. Z kolei kibiców wyprowadzono dopiero po końcowym gwizdku. Nasi sąsiedzi przegrali z Francuzami 0:2.
14.11.2015 22:12
Jednak na stadionie pozostali piłkarze, którzy schronili się w szatni. Ze względów bezpieczeństwa zasugerowano Niemcom, aby nie jechali do hotelu, bo to może być niebezpieczne. Wszyscy z obozu mistrzów świata - 70 osób spędziło noc siedząc na ławkach w pomieszczeniu, gdzie odbywa się przedmeczowa odprawa. Słysząc to Francuzi postanowili dotrzymać rywalom towarzystwa i zamiast rozjechać się do swoich domów zostać na Stade de France.
Dopiero o 5 rano, kiedy odwołano alarm gospodarze wrócili do domów, a Niemcy pojechali prosto na lotnisko, by wrócić do swojego kraju.
Z całego świata wciąż napływają kondolencje i wyrazy współczucia. Z narodem Francuskim solidaryzują się wszyscy, a od zamachów odcinają Muzułmanie.