TYLKO U NAS! Steczkowska "przerwała" wywiad Kuby Szmajkowskiego. To zrobiła po finale za kulisami
Justyna Steczkowska pojedzie do Bazylei, aby reprezentować Polskę na tegorocznym finale Eurowizji. Jako pierwsi zdołaliśmy porozmawiać z artystką po jej zwycięskim występie. Co ma w planach?
Justyna Steczkowska triumfowała w polskich preselekcjach do Eurowizji 2025, zdobywając prawo do reprezentowania kraju na finałach konkursu w Bazylei. Jej utwór "Gaja" zdobył serca widzów, którzy przyznali jej największą liczbę głosów - 39,32 proc. Konkurencja była ostra, jednak to właśnie Steczkowska, reprezentantka Polski w 1995 roku, okazała się bezkonkurencyjna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tylko u nas! Pierwszy wywiad z Justyną Steczkowską na chwilę po ogłoszeniu wyników preselekcji
Justyna Steczkowska jedzie na finał Eurowizji
Karolina Motylewska z Jastrząb Post jako pierwsza zdołała porozmawiać z Justyną Steczkowską po ogłoszeniu wyników. W czasie naszej rozmowy z Kubą Szmajkowskim gwiazda nagle przyszła i "przerwała" wywiad. Uradowana piosenkarka była pełna dobrej energii po swoim zwycięskim występie. Podobna atmosfera udzielała się za kulisami finału.
Dobrze się czuję. Jestem szczęśliwa. Nie spodziewałam się tego, bo tego nie można się spodziewać. Publiczność jest zawsze mądra w swoich wyborach, ale ma różne gusta, do czego ma prawo. Atmosfera za kulisami była dobra. Było miło i przyjaźnie - wyjaśniła.
Artystka jest też bardzo pozytywnie nastawiona co do samego finału Eurowizji w Szwajcarii. Byłaby bardzo zadowolona, gdyby udało jej się zająć pozycję w pierwszej piątce, niemniej nawet pierwsza dziesiątka będzie dla niej dużym osiągnięciem.
Oczywiście, wszyscy jedziemy po to, aby wygrać. Ale ja mam nadzieję, że nie będzie wstydu i że będziemy chociaż w pierwszej dziesiątce. W pierwszej piątce to byłaby rewelacja, a jeżeli byśmy wygrali, to byłby prawie historyczny moment. Miejmy nadzieję, że tak się wydarzy.
Steczkowska ma pomysł na finałowy występ?
Finałowe występy podczas Eurowizji zawsze budzą ogrom emocji - to zazwyczaj ambitne, spektakularne, a przy tym kosztowne projekty. Na ten moment Steczkowska nie ma jeszcze żadnej wyklarowanej wizji stagingu. Istotnym jest, aby zdefiniować dostępny budżet i dobrze przemyśleć scenografię.
Nie myśleliśmy o tym, ponieważ musieliśmy się skupić na tym, co wykonywaliśmy dzisiaj. Umówiliśmy się, że jeśli wygramy, to usiądziemy do stołu i będziemy rozmawiać. Musimy zobaczyć, jakie mamy możliwości, jakie mamy finanse, kto będzie chciał pójść z nami w długą podróż do Eurowizji. Jest dużo pytań w tym temacie, dużo niedomówień. Musimy o to wszystko powalczyć, usiąść do stołu i porozmawiać, bo to zależy od wielu ludzi. Nie tylko ode mnie - powiedziała.
ZOBACZ TEŻ: Sw@da i Niczos postawili na oryginalne stylizacje na kwalifikacjach do Eurowizji. Co on miał na twarzy?