Paulina Smaszcz nie przyszła na rozprawę z Muchą. Teraz się tłumaczy i uderza w spekulantów
Wakacje wygrały z salą sądową. Paulina Smaszcz zamiast w sądzie relaksuje się w bikini i opowiada, dlaczego nie przyszła na rozprawę z Anną Muchą. Dopiekła też internautom, którzy spekulowali o tchórzostwie.
Warszawski sąd 14 października stał się areną głośnego sporu dwóch medialnych osobowości – Anny Muchy i Pauliny Smaszcz. Choć obie panie od lat funkcjonują w świecie show-biznesu, tym razem ich drogi miały przeciąć się nie na czerwonym dywanie, lecz na sali rozpraw. Anna Mucha stawiła się na niej w towarzystwie partnera, Jakuba Wonsego. Po Paulinie Smaszcz nie było ani widu, ani słychu – reprezentował ją pełnomocnik.
Paulina Smaszcz o rozstaniu z Kurzajewskim i wspólnej Wigilii. "To była moja porażka życiowa"
Paulina Smaszcz reaguje na domysły internautów
Po tym, jak internauci zauważyli nieobecność Pauliny Smaszcz w sądzie, od razu zaczęli zastanawiać się, co mogło być jej przyczyną. Celebrytka postanowiła rozwiać ich wątpliwości. Swoją wypowiedź rozpoczęła od rozważań na temat "kłamliwych komentarzy i artykułów portali plotkarskich" o rzekomym wywieszeniu przez nią białej flagi.
Winston Churchill powiedział: "Gdybym miał rzucać kamieniem w każdego psa, który na mnie szczeka, nigdy nie doszedłbym do celu". (...) Ten cytat przyszedł mi do głowy, kiedy przeczytałam kłamliwe komentarze i artykuły portali plotkarskich, że ponoć stchórzyłam, że nie przyszłam na rozprawę, że bla, bla, bla, petarda nie dopisała i tak dalej – mówiła Smaszcz.
Była żona Macieja Kurzajewskiego podkreśliła, że jej niepojawienie się w sądzie było zaplanowane, a odwaga – bądź jej brak – nie miała z nią nic wspólnego.
Jestem, jak widzicie, na wspaniałych wakacjach z najlepszymi ludźmi, którzy mnie kochają i których kocham. W związku z tym z góry było wiadome, że mój pełnomocnik przyjdzie za mnie, a ja na tę sprawę w ogóle się nie wybieram – dodała.
Głośny konflikt gwiazd. O co chodzi w aferze Mucha kontra Smaszcz?
Spór między Anną Muchą a Pauliną Smaszcz sięga 2023 roku, kiedy to "kobieta petarda" opublikowała w sieci dokument sądowy zawierający dane adresowe aktorki. Dotyczył on sprawy, w której Mucha została powołana jako świadek w procesie przeciwko Maciejowi Kurzajewskiemu i Katarzynie Cichopek. Dla aktorki było to naruszenie prywatności, w efekcie czego zdecydowała się wytoczyć Smaszcz proces.
W marcu 2023 roku media informowały, że Anna Mucha wygrała sprawę w trybie nakazowym. Sąd uznał wówczas, że Paulina Smaszcz naruszyła dobra osobiste aktorki. Paulina Smaszcz wniosła sprzeciw, a zgodnie z procedurą taki krok powoduje, że wyrok nakazowy traci swoją moc. Kolejny wyrok w sprawie Anny Muchy przeciwko Paulinie Smaszcz jeszcze nie zapadł.
CZYTAJ TAKŻE: Paulina Smaszcz otwarcie FANTAZJUJE o Rogacewiczu. "Nie mamy urodziwych mężczyzn w Polsce"